|
|
Opowiem Wam histori� jednego �ycia. Sami ocenicie, czy tak mo�na i wypada �y�! |
Szukam ci�gle takiej formy przekazu, kt�ra nie b�dzie razi� dydaktyzmem, ale bawi�c, wzruszaj�c, nauczy mnie tego, czym chce si� podzieli� z innymi. Lubi� historie z �ycia wyrwane, jak zd��y�em zauwa�y� takie historie lubicie r�wnie� Wy, czytaj�cy moje pr�by formu�owania s��w w poszarpane my�li. Opowiem wam histori� prawdziw�, nie b�dzie w niej polityki, szermierki ideologicznej, b�dzie tylko tre�� �ycia bohatera. Bohaterem opowie�ci jest cz�owiek, nikt wa�ny dla �wiata, �wiat nic o nim nie wie, a gdyby wiedzia� nie zawraca�by sobie nim g�owy.
Urodzi� si� m�j bohater dawano temu przed wojn�, w ma�ej ukrai�skiej wiosce kilkadziesi�t kilometr�w od Terespola. W domu by�o ich 9, mog�o by� 12, ale troje zmar�o na bied�. Ten bardzo pospolity rodzaj �mierci, na nikim nie robi� wra�enia, tak si� �y�o i tak si� umiera�o. W domu mojego bohatera by�o tak, �e jad� ten kto pracowa�, a pracowa� trzeba by�o od 6 lat, od �witu do nocy, �eby zarobi� 1,20 z�. Za przedwojenne 1,20 z� mo�na by�o kupi� dwa bochenki chleba i pude�ko zapa�ek. Taki wikt starczy� na par� k�s�w ca�ej rodzinie, gdyby nie 2 morgi w 7 kawa�kach obsiane tym i owym, ca�a rodzina umar�aby na bied�. �y�o si� przed wojn�, w ukrai�skich wsiach bied� i cieszy� si� woln� Polsk� nie by�o komu. Ludzie w ma�ych ukrai�skich wioskach przeklinali t� wolno��, mo�e i skosztowaliby patriotyzmu chochlami, gdyby patriotyzm nie smakowa� zup� z brukwi i zapa�k� dzielon� na 4. W tej wolnej Polsce, wolny by� ksi�dz, kolejarz, bogiem nazywano lekarza.
Gdy zachorowa�a matka 8 dzieci, m�j bohater poszed� do miasta �aski prosi�. Od ksi�dza dosta� �y�k� miodu i przykazanie by tej hojno�ci nikomu nie zdradzi�, gdy� inni gotowi do miodu si� zlecie�. Od lekarza cen�, kt�rej nie potrafi� sobie wyobrazi�. W ko�cu zaszed� do starego �ydowskiego sklepikarza, w�a�ciwie ju� tylko po to, by cukierki za szk�em poogl�da�. Zobaczy� stary �yd ma�ego bohatera i dowiedzia� si� co go sprowadza. Kiedy us�ysza� o suchotach matki, wystawi� recept�. Id� ma�y do domu i powiedz mamie, niech si� leczy tym co ma. Niech pije mleko z mas�em na zmian� z surowymi jajkami, tak si� z gru�licy lecz� ludzie biedni. Mojej �onie to nie pomog�o, ale was jest wi�cej, mo�ecie si� g�o�niej pomodli�, mo�e B�g uzna, �e 8 dzieci potrzebuje matki. Masz na drog� mi�tus�w i postaraj si� zje�� tyle, �eby starczy�o dla tej si�demki co nawet popatrze� na frykasy nie mia�a okazji. Cukierk�w starczy�o dla si�str i braci, matka prze�y�a. Nikt nie wie dlaczego i od czego? Jajek, mas�a, mleka, czy modlitwy? �eby rodzinie nie by�o zbyt weso�o, po ozdrowieniu matki przysz�a wojna i to wojna z dw�ch stron, w�a�ciwie z trzech stron. Najpierw Moskal zaj�� wie� i bi� Polak�w i Ukrai�c�w. Potem Niemiec wygoni� Ruskiego i Polak�w bi� Niemiec z Ukrai�cem, a Polak �ciga� Ukrai�ca i Niemca. M�j bohater mia� ju� mleczny w�s, nie by� dzieckiem, rozumia� co si� wok� niego dzieje i poj�� tego nie potrafi�. Kto zrozumie, �e jednego dnia Ukrainiec wrzuca� Polskie dzieci do studni, by nast�pnego Ukrainka polskie dzieci, przed Niemcami, chowa�a pod sp�dnic�. Kto zrozumie, �e w dzie� powszedni Polak podpala� ukrai�skie cha�upy, a od �wi�ta kry� po cha�upach tych Ukrai�c�w, kt�rzy banderowc�w nie uwa�ali za godnych Tryzuba.
Pewnie zastanawia�by si� nasz bohater przez 5 lat, nad tym czego do dzi� wyt�umaczy� nie podobna. Sta�o si� jednak tak, �e rozmy�lania przerwa� mu pewien Niemiec, kt�ry z�apa� go na tym, �e jest Polakiem. Z tej przyczyny, �e Polak by� Polakiem, Niemiec postanowi� odstawi� go do Westfalii, gdzie niemieccy rolnicy swoich syn�w oddali w ofierze III Rzeszy i teraz brakowa�o im r�k do pracy. M�j bohater zosta� przy�apany tak, �e nie zd��y� s�owa powiedzie� rodzinie, w�a�ciwie po�egna� si� tylko sam ze sob�, uzna�, �e to ju� koniec. Myli� si� i to tak bardzo jak tylko m�g� si� w tamtym czasie pomyli� Polak, z g�ry uznaj�c Niemca za z�ego. U Niemca zazna� m�j bohater dobra, jak na tamte mordercze czasy, dobra niebywa�ego. Pierwszy raz m�j bohater dozna� czego�, co mu by�o obce. Jad� na przymusowych robotach do syta, gdy zachorowa� zobaczy� lekarza. Niemiec m�wi� do niego, patrzy� na niego i traktowa� go jak syna, zw�aszcza od tego czasu, gdy listonosz przyni�s� mu ze Stalingradu aluminiow� blaszk� i kilka s��w spisanych na rutynowym urz�dowym papierze. Tak Niemiec po�egna� swojego syna, kt�remu nigdy nie m�wi�, �e blond w�osy i niebieskie oczy czyni� cz�owieka lepszym i bezwzgl�dnym.
Prawdopodobnie, m�g� m�j bohater prze�y� u Niemca do ko�ca wojny, ale poczu� si� zbyt pewnie w roli najedzonego i odwiedzanego przez lekarza. Z powod�w, kt�rych do dzi� nie jest w stanie zrozumie�, ukrad� Niemcowi co� co nale�a�o do Niemca. Nie by�a to rzecz wielka, jakie� bibeloty, broszki, spinki, wszystko ledwie poz�acane. Tego Niemiec nie m�g� zrozumie�, by� dobrym Niemcem, w bardzo z�ym czasie i dosta� zap�at� niespodziewan�. Gdy Niemiec przesta� rozumie�, popatrzy� na mojego bohatera, jak na tego ze wschodu, jak na tego morderc�, s�owia�skie zwierz�, kt�re zabi�o mu wspania�ego niebieskookiego syna. I tak trafi� m�j bohater do obozu pracy, gdzie przypomnia� sobie smak zupy z brukwi okraszonej karakonami. Ledwie prze�y� t� przygod�, by� bity, g�odzony, poniewierany i codziennie szanta�owany �mierci�. Z podziwem patrzy� m�j bohater na ruskich �o�nierzy, tych samych co palili stodo�y na Ukrainie, jak szli na pewn� �mier� z laskami dynamitu ukradzionymi z kopalni, w r�kach je detonowali mi�dzy znienawidzonymi wachmanami. Prze�y� m�j bohater ob�z, wyzwoli� go ameryka�ski, czarny jak ziemia �o�nierz. Takiego cuda jeszcze bohater nie widzia�, trzeba pami�ta�, �e na Ukrainie nie by�o kran�w i rower mia� tylko kolejarz w mie�cie, nie by�o objazdowego kina, zatem bohater zobaczy� cz�owieka nie z tej ziemi. Szybko si� jednak oswoi� z tym widokiem, zw�aszcza, �e zn�w m�g� si� naje�� do syta, ameryka�skiej czekolady, a nawet pierwszy raz umoczy� usta w alkoholu i zapali� papierosa.
Trzeba powiedzie�, ze zni�s� to po m�sku, nie zawr�ci�y mu w g�owie u�ywki. Niestety byli tacy Polacy, kt�rym whisky i cygara odebra�y rozum. Ze �zami w oczach opowiada� m�j bohater o ich g�upocie, gdy dla zabawy gwa�cili i strzelali do niemieckich kobiet. P�aka� z powodu Niemek i Polak�w, normalnych ch�opc�w, kt�rym wojna i w�dka odebra�a rozum i cz�owiecze�stwo. Za te zbrodnie na Niemkach, Polacy zostali ukarani, tak jak w tamtym czasie karano. Zap�acili �yciem za g�upot� i �ycie odebrali im wyzwoliciele strzeg�cy prawa do �ycia wszystkich. G�upia �mier�, za g�upi� �mier�. Te wydarzenia tak poruszy�y bohatera, �e zacz�� ws�uchiwa� si� w opowie�ci, tych co przybywali z Polski i krzyczeli do rodak�w, wracajcie do ojczyzny, to ju� inny kraj, w tym kraju ch�op i robotnik jest panem, ch�op i robotnik ma w�adz�. Takie s�owa na m�odym kawalerze, wychowanym w ukrai�skiej biedzie robi�y pora�aj�ce wra�enie. Spakowa� tobo�ek, wzi�� po pach� zdobyczny akordeon i ruszy� z portu niemieckiego do portu w Gdyni.
W Gdyni ich wysadzono i oznajmiono, �e teraz pojad� poci�giem na ziemie obiecane. Spyta� m�j bohater, o jak� ziemi� chodzi, kto j� odzyska� i co z jego ojczyzn�? Co z wiosk� na Ukrainie? Kto� szeptem mu wyt�umaczy�, �eby o takie rzeczy nie pyta� i cieszy� si� z tego co mu w�adza daje, a daje mu w�adza niemieckie murowane domy, nie lepianki z przypieckiem. Do poci�gu by�a chwila, usiad� m�j bohater w dworcowym barze i siedzi zadumany. Widz�c go rodak tutejszy, podchodzi i zagaduje, stawia herbat� i pyta co m�j bohater zamierza. Dobrze im si� rozmawia�o, w ko�cu rodak tutejszy zaproponowa�, �e odkupi od mojego bohatera niemiecki zdobyczny instrument, bo strasznie mu przypad� do gustu, zaproponowa� cen�, 120 z�. Cena tutejszego rodaka, porazi�a mojego bohatera. Szybko przeliczy�, �e na Ukrainie musia�by pracowa� 100 dni, �e za 150 z�, mo�na kupi� krow�. Zgodzi� si� na cen� i instrument sprzeda�. Tak si� ucieszy� z transakcji, �e postanowi� uczci� interes wypalonym papierosem z filtrem. Poszed� do baru i za�yczy� sobie paczk� papieros�w i zapa�ki, po drugiej stronie kontuaru us�ysza� cen� - 80,50 z� i ta cena grzmi mu w uszach do dzi�. Tak oto przywita�a mojego bohatera Polska i Polak tutejszy. Ruszy� bohater na zach�d, cha�up� znalaz� bez trudu i sprowadzi� rodzin� z ukrai�skiej wioski, razem z s�siadami. C�rka s�siad�w wyros�a w czasie tu�aczki bohatera na pi�kn� ma��onk�. Gdy si� pobierali stu�� zwi�za� ich ksi�dz i grosza za ten w�ze� nie wzi��. Potem zaprosi� na plebani� i wr�czy� du�y garniec miodu, aby chocia� na starcie s�odko im si� �y�o. Zamieszkali w pi�knym poniemieckim domu, obok mieszka�a Niemka, kt�ra zosta�a w domu swoich rodzic�w, mimo strachu przez nieznanymi s�siadami. Jak na Ukrainie sklepik prowadzi� stary �yd, chocia� nie by� to sklepik �yda, ale wsp�lny sp�dzielczy. So�tysem wsi zosta� Ukrainiec, jako jedyny umia� pisa� podania i liczy� na liczydle, a przyjecha� jako m�� przesiedlonej Polki.
�yli sobie wszyscy razem, przesiedle�cy z tutejszymi. �ydzi z Ukrai�cami, Polacy z Niemcami i budowali socjalistyczn� ojczyzn�, nie maj�c zielonego poj�cia c� to takiego jest, poza tym, �e wszystko musi by� wsp�lne. By�o co je��, do szko�y na si�� i do pracy na si�� gonili, kto by tam my�la�, czy to wolno��, czy niewola, nie by�o biedy i wszystkich cieszy�o. Tylko Niemka czasami wspomina�a, �e szkoda i �wietlicy wiejskiej przerobionej na stajnie i stawu gdzie si� wylewa gnojowice. I tylko czasami sklepikarz �yd zagai�, �e lepiej aby ludzie mieli co� swojego, bo o swoje cz�owiek dba bardziej ni� ludzie o niczyje, tym s�owom przytakn�� ksi�dz. Ludzie s�uchali Niemki, �yda i ksi�dza, ale nikt si� nie pali� do zmian, zmian wszyscy mieli do��, zmiany grozi�y tym, �e bieda mo�e zn�w si� rozpanoszy�, tym straszyli ci u w�adzy, straszyli nowocze�nie, radiem i telewizorem. Jako� tak si� chyba samo porobi�o, �e odesz�o wsp�lne niczyje i zn�w przysz�a wolno��, przysz�y zmiany, wr�ci�a bieda. Nikt ju� do pracy nie goni�, lecz z pracy wygania�. Ludzie si� pogubili, ludzie przestali rozumie�, ludziom zn�w si� przypomnia�a biedna ukrai�ska, przekl�ta polska wolno��.
Ludzie zacz�li szuka� przyczyn powrotu biedy i zobaczyli. Na sklepiku pojawi� si� szyld. Przywiesi� go syn starego �yda, po wygranym przetargu, gdzie ch�tnych do przej�cia samodzielnego interesu nie by�o. Do Niemki przyjechali krewni i odmalowali dom. Ludzie byli zaskoczeni, nie wiedzieli co si� dzieje i wtedy przyszli ci, kt�rzy ludziom wyt�umaczyli. Cz�� t�umaczy�a, popatrzcie na Niemk� i �yda, we�cie sprawy w swoje r�ce, nie sied�cie tak na przypiecku, jed�cie do miasta, puszka farby kosztuje grosze, odmalujcie domy, naprawcie p�oty, spytajcie o prac�. Nie ma ju� takiej pracy, �eby macha� kos�, id�cie na kurs, gdzie dowiecie si� jak jedna maszyna, mo�e pisa�, rysowa�, liczy�, nawet �piewa� i gra�, dzieciom w lekcjach pomaga�. Wolno�� nie jest z�a, wolno�� daje niezliczone mo�liwo�ci, spr�bujcie, posmakujcie wolno�ci, tej prawdziwej, kt�ra nie wrzuca dzieci do studni, nie pali stod�, nie gwa�ci.
Tego przekazu ludzie i nasz bohater nie rozumieli, byli ju� starzy i zm�czeni wolno�ci�, chcieli chleba i eksmisji biedy. Wtedy przyszli inni, tacy, kt�rzy zacz�li t�umaczy� inaczej, pro�ciej. Ci inni wykrzyczeli ludziom, �e bieda to efekt z�ych zmian, na kt�rych dorabiaj� si� tylko obcy. Sp�jrzcie komu �yje si� dobrze, to �yd ma sklep, to do Niemki przyje�d�aj� krewni i wykupi� wasze domy, to dla nich s� te zmiany. Kto si� bogaci, ma za uszami, wy jeste�cie biedni, bo uczciwi. S�uchajcie nas i popierajcie nas, my przywr�cimy stary porz�dek, gdzie wszystko b�dzie wsp�lne, tylko musimy zabra� �ydom, tylko musimy wygoni� Niemc�w.
Pami�tacie jak by�o kiedy�, pami�tacie jak Niemcy nas mordowali, jak �ydzi nas wykorzystywali i tylko u ksi�dza mo�na by�o szuka� ratunku, tylko Polacy s� solidarni w biedzie. S�ucha� tego wszystkiego m�j bohater, zn�w g�odny we w�asnej ojczy�nie i wszystko w nim kipia�o, wszystko krzycza�o, ci nowi, ci inni maj� racj�. S�yszysz, oni dobrze m�wi�. Popatrzy�em na swojego bohatera ze zdziwieniem i po kr�tkiej chwili konsternacji zada�em pytanie sformu�owane w gor�c� pro�b�. Dziadku, opowiedz raz jeszcze o �ydzie, kt�ry sprzeda� ci recept� dla mamy, o Niemcu, kt�remu ukrad�e� spinki, Ukraince skrywaj�cej brata babci, o tym ksi�dzu co da� ci �y�k� miodu i tym co nie wzi�� grosza za �lub i garniec miodu. Opowiedz o Polakach, kt�rzy ukrywali Ukrai�c�w i tych kt�rzy gwa�cili Niemki. O tym Polaku, co ukrad� ci za 120 z� akordeon i tych s�siadach, kt�rzy na �lubny prezent dali wam pierwsze talerze i garnki.
M�j bohater, usiad� i opowiedzia� historie znane mi od lat, jak zwykle s�ucha�em ich tak jakby by�y premierowe. Kiedy sko�czy� histori� swojego �ycia, wy��czy� grzmi�ce radio i sycz�cy telewizor, po czym powiedzia� rzecz jaka nie �ni�a si� filozofom. To wszystko nie jest takie proste jak s�owa tych z radia i telewizji. Ludzie nie s� �li, z�a jest pogarda dla wolno�ci, z�a jest bezczynno��. Chcia�bym do�y� w mojej Ojczy�nie takiej chwili, w kt�rej wolno�� nie b�dzie smakowa� zup� z brukwi. �eby tak si� sta�o, Polacy musz� kupowa�, nie kra��. Musz� dzieli� si� talerzami i nie szuka� przyczyn biedy w sklepie �yda, marzeniach Ukrai�ca, szkatule Niemca i miodzie ksi�dza. Polacy nie mog� pokazywa� krewnym Niemki odrapanych �cian, nie jeste�my od Niemc�w lepsi, ale i nie gorsi. Polacy nie mog� cz�stowa� si� sp�dzielcz� niewol�, musz� dba� o swoje, wygrywa� przetargi, malowa� domy, wysy�a� dzieci do obs�ugi licz�cych maszyn. Polska musi si� wyrwa� z ukrai�skiej wioski. Ja tego nie zobacz�, ale ty masz mi obieca�, �e twoje dziecko nie pozna smaku wolno�ci ugotowanej z brukwi.
Matka_Kurka 2007-09-18 19:57
G�os�w: 1155
|
|
|
URL do tego tekstu: http://www.matka-kurka.net/post/?p=1025
|
G�osuj
Wy�lij na e-mail
link do onet.pl
|
|
|
15.09.2008, 01:51 jajakoja
na w�tku:
Dlatego �e prze�y� rz�dy Kaczy�skich
Fraszki Petrosa
Pan Tarejusz
rozmawia: estimado
Wiadomości dnia
�awrow: u�y�em niecenzuralnego s�owa, ale cytuj�c kogo� innego | Rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej �awrow przyzna� w niedziel�, �e u�y� niecenzuralnego s�owa w rozmowie z szefem brytyjskiego MSZ Davidem Milibandem, ale by� to tylko cytat z czyjej� opinii o prezydencie Gruzji. | "Der Spiegel": Saakaszwili ok�ama� Zach�d | W Waszyngtonie narasta podejrzliwo��, �e
prezydent Gruzji Micheil Saakaszwili to hazardzista, kt�ry sam
wywo�a� krwaw� pi�ciodniow� wojn� na Kaukazie i bezczelnie ok�ama�
Zach�d - pisze niemiecki tygodnik "Der Spiegel". | Ziobro: nie nazwa�em doktora morderc� | By�y minister sprawiedliwo�ci Zbigniew Ziobro zapewni�, �e nie zamierza
pozywa� za dok�adne cytowanie jego s��w o doktorze Miros�awie
Garlickim. Jak wyja�ni� wcze�niejsze doniesienia tvp.info wynika�y
z "nieporozumienia w prywatnej rozmowie z dziennikarzem" serwisu. | Gosiewski chce od Pitery 100 tys. z� zado��uczynienia | Szef klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwo�ci, Przemys�aw Gosiewski zapowiedzia� na antenie Radia Kielce, �e pozwie do s�du Juli� Piter�. Pose� b�dzie si� domaga�, by minister Pitera wp�aci�a 100 tysi�cy z�otych zado��uczynienia na rzecz Caritas Polska. Uwa�a, �e by�by to w�a�ciwy akt przeprosin.
| W r�nych miejscach Suwa�k podpalano cztery samochody | Cztery samochody sp�on�y, a jeden zosta�
uszkodzony w nocy z soboty na niedziel� w Suwa�kach -
poinformowa� Jacek Dobrz�ski, rzecznik podlaskiej policji. | Ko�ci� anglika�ski przeprasza Karola Darwina | Ko�ci� anglika�ski postanowi� przeprosi� Karola Darwina za to, �e "�le interpretowa�" jego teori� ewolucji i zach�ca� innych do jej ignorowania i odrzucenia - poda� na swej stronie internetowej brytyjski dziennik "Daily Telegraph". | Szuka�a pracy; zosta�a zgwa�cona przez dyrektora? | Dyrektor Powiatowego Urz�du Pracy w Sejnach Jacek K. zosta� w sobot� zatrzymany przez policj� pod
zarzutem gwa�tu na 23-letniej kobiecie - poinformowa�a podlaska policja. |
źr�dło: wp.pl
Szef PiS dla DZIENNIKA: Kaczy�ski: Nie odm�wi� Tuskowi spotkania | Gdyby rzeczywi�cie Donald Tusk chcia�by ze mn� si� spotka� i porozmawia� w jakiej� sprawie merytorycznej, to ja nie odmawiam - zapewnia w rozmowie z DZIENNIKIEM prezes PiS, Jaros�aw Kaczy�ski. "Ale przecie� s� telefony. Kiedy ja by�em premierem i mimo atak�w chcia�em z nim porozmawia�, to nie szuka�em �adnych po�rednik�w. I by�o zupe�nie spokojnie" - m�wi zdziwiony faktem, �e premier prosi prezydenta o pomoc w zorganizowaniu takiego spotkania. | Premier zamawia drog� us�ug�: Tusk zap�aci 100 tys. z� za wywieszenie flagi | Ile kosztuje zawieszenie flagi? Ile jest warte to, by nie wisia�a ona do g�ry nogami? Zdaniem premiera Donalda Tuska za taka us�ug� warto zap�aci� a� 100 tys. z� - donosi "Newsweek". Tyle bowiem zap�aci Kancelaria Premiera prywatnej firmie za wywieszanie flag z okazji wizyt zagranicznych go�ci. | Woli samoloty rz�dowe: Tusk jednak nie lata rejsowymi kursami | Na pocz�tku kadencji premier Donald Tusk zapowiada�, �e - by odci��y� bud�et - z samolot�w rz�dowych przesi�dzie si� do rejsowych. Jednak z szumnych zapowiedzi nic nie wysz�o. TVP Info obliczy�a, �e na 23 s�u�bowe podr�e szef rz�du tylko czterokrotnie korzysta� z us�ug komercyjnych linii lotniczych | By�y minister grozi procesami: Cytujesz Ziobr�? Zostaniesz pozwany | Pozw� do s�du ka�dego, kto b�dzie cytowa� moje s�owa - zapowiada Zbigniew Ziobro. Chodzi o s�ynne ju� zdanie o kardiochirurgu Miros�awie G.: "ju� nikt nigdy przez tego pana �ycia pozbawiony nie b�dzie". By�y minister sprawiedliwo�ci przekonuje, �e zdanie to zosta�o wyrwane z kontekstu, a to wywo�a�o "nagonk� prasow�" - twierdzi TVP Info. | "Nie ma i nie b�dzie �adnych konflikt�w": Koalicja bagatelizuje starcie Pitery i K�opotka | Julia Pitera zapowiada ujawnienie prawdziwej bomby, Eugeniusz K�opotek z PSL m�wi o politycznym samob�jstwie pos�anki PO. Czy tak ostry konflikt mi�dzy politykami rz�dz�cych partii grozi krachem koalicji? Nie - odpowiadaj� zgodnie szefowie klub�w. "Nie ma �adnych konflikt�w i nie b�dzie mi�dzy politykami PSL i PO" - zapewnia Zbigniew Chlebowski. | Zapowied� premiera wzbudza emocje: Politycy: Euro w 2011 roku? To nierealne! | Prezydent, PiS i SLD domagaj� si�, by premier przedstawi� harmonogram wchodzenia Polski do strefy euro. Kilka dni temu Donald Tusk zapowiedzia�, �e now� walut� b�dziemy p�aci� ju� za trzy lata. PiS jednak ostrzega: do tego potrzebna jest zmiana konstytucji. Opozycja przekonuje te�, �e wprowadzenie euro w 2011 roku jest raczej nierealne. | CBA uwiod�o Sawick�?: Pos�anka o agencie: Czu�am jego podniecenie | Beata Sawicka, oskar�ona o wzi�cie �ap�wki od agenta CBA, niebawem stanie przed s�dem. By�a wp�ywowa pos�anka PO przygotowa�a lini� obrony, kt�r� mo�na stre�ci� w ten spos�b: "Zawsze by�am uczciwym cz�owiekiem. Je�li zgrzeszy�am, to tylko dlatego, �e przez wiele miesi�cy namawia�y mnie do tego s�u�by IV RP" - pisze DZIENNIK. |
źr�dło: dziennik.pl
Dziennik Internaut�w
Statystyki
od 02 lutego 2007
|
g�os�w:
|
221719
|
wizyt:
|
1108781
|
ods�on:
|
2938787
|
|
Info o nowym tek�cie
|
RSS tekst�w
|
|
RSS komentarzy
|
|
Evergreens
podsumowanie IV RP
wyjątkowy rok
historia jednego życia
zawiniło Webasto
podw�rko
demokracja
jakiej Polski chcemy?
silna Polska?
B�g Honor Ojczyzna
Powstanie Warszawskie
antykomunizm
PIS - prawica?
wolność
liberalizm
elektorat
polski katolicyzm
tradycja
patriotyzm
cz�owiek prosty
prawdziwy Polak
mentalno�� kanara
sprawiedliwość
propaganda sukcesu
normalne pa�stwo
jest taki kraj
rewolucja moralna
socjotechnika
kult biedy
dwie wizje Polski
kartofel
tandeta
czytelnik uzależniony
Inni blogerzy pisz�
blogi polityczne
Coś dla miłośnik�w motocykli
Aprilia
Ducati
Honda
Kawasaki
Suzuki
Yamaha
|
|