rewolucja moralna
Rewolucja moralna w/g PiS idzie w azjatyckim kierunku z metą w kozaczym dole!
Stało sie co się musiało stać, strateg wymyślił dość banalną ripostę i na taka czekał kolega Donald, który miał pełną świadomość, że propozycji PiS przyjąć nie może. Co miało to pokazać? To co pokazało,, czyli że PiS bierze pod pachę Łyżwińskiego i innych kochanków z popegeerowskich osiedli i dalej będzie rzeźbił w guano hasła rewolucji moralnej. PiS można i trzeba wykończyć tylko i wyłącznie samym PiS, pokazywać nieustanie marność, estetyczną, intelektualną i moralną, partii kołtuństwa i bigoterii. A jaki jest ten nasz PiS rewolucjonista widac było najwyraźniej wczoraj. Wojskowa orkiestra i przemówienie I stratega uświęciły 15 lecie praktycznie nikomu nieznanego radia, które państwo Watykan uznało za naruszające dobre imię kościoła katolickiego. I strateg raczył był w swojej jak zwykle wymlaskanej tyradzie, oświadczyć, że to z czym mamy do czynienia dziś, nie byłoby możliwe i tu cytat: `bez owych moherowych beretów'. Nie ukrywam, że nieco mnie to przemówienie zaskoczyło, ja wprawdzie od dawna uważam, że to z czym mamy do czynienia jest możliwe dzięki moherowym beretom, ale wygłaszanie takich tez w gościnie i to w miejscu kultu religijnego, to chyba przesada, a na pewno nietakt. W dniu tak uroczystym wypominać kwestującym ich naczelne wady, które się przełożyły na całą uroczo przezwaną rewolucją moralną, degrengoladę, to odważny gest polityczny. Jakież było moje zdziwienie, kiedy strateg na tym nie skończył i jął zachwalać to do czego doprowadzili beneficjenci, mało tego podziękował za dzieło, które od roku obserwujemy. Biorąc pod uwagę fakt, że ucztującym się zebrało jak ubogiej stoczni w dziurawą torbę, zastanawia mnie, dlaczego nikt nie podnosi głosu, nikt nie protestuje przeciw obarczaniu tym wszystkim `owych moherowych beretów'. Przecież obrażono prostych ludzi, matki i babcie wielu uczciwych, w sensie te złodzieje co nie nasi, to komuchy, Polaków z tej najwartościowszej, kultywującej polską tradycję okładania żony po sumie, głębokiej prowincji. Nawet ja uważam, że nie za wszystko odpowiadają moherowe berety, choćby niesienie weterynaryjnej pomocy ciężarnym, jakoś nie mieści mi się w kanonie organizacji moherowej, której naczelna cechą jest wykształcenie podstawowe, ewentualnie przyzakładowa zawodówka, weterynaria jednak wymaga wiedzy akademickiej. Skoro jednak I strateg zawyrokował, że ta i wiele innym zmian w sferze obyczajowej i politycznej IVRP jest zasługa świętujących, to jako człowiek bezpośrednio związany z tym środowiskiem, raczej wie co mówi. Tym bardziej, że takie podejście zarówno medyczne, jaki i etyczne do kobiet jest powszechnie znane w pośród elektoratu koalicyjnego od wieków.
W każdej szanującej się wsi była tak zwana babka, czy jak kto woli znachorka mieszkająca na skraju sioła, którą dobrodziej proboszcz był łaskaw przekląć i egzorcyzmy poczynić, a do której mimo wszytko lud zgłaszał się po porady medyczne, gdyż jak wiadomo lekarze to `zabijały' psiejuchy. Taka babka najczyściej była wyspecjalizowana w pierwszej pomocy medycznej pannom co to się do dworu zapuszczały wracając bez wianka, a i mężatkom, co z parobkiem uciechy zażyły. Nacierała babina takim niebożątkom krwawnika, z okrężnicą nietoperza, zakrapiała żółcią ściętego w sobotę koguta i taka oksydacyną, czy jak ja tam zwał, pozbawiała niewiasty brzemienia wstydu i kłopotów związanych z ludzkimi językami. Lud w Rzeczypospolitej zawszy był bogobojny, ale jak przychodziło co do czego, to nie do księdza się leciało, tylko do babki, żeby odczyniła krowę co ją wzdęło, stryja co z chałupy wynosił na samogon, tudzież ducha nieboszczki Kociębowskiej, co się błąkał po stodole. Powrót do tych strych chrześcijańsko -pogańskich tradycji zawdzięczamy temu rządowi, temu radiu, tym beretom i temu strategowi. Teraz gdy sobie poukładałem parę zdań, w jakąś tam całość już wiem, dlaczego nie było protestów, gdy strateg dziękował, za ten rok upadku moralnego, intelektualnego i estetycznego, ponieważ to co wspólnie zbudowali to pomnik ich moralności, intelektu i estetyki, oni o zgrozo są z monumentu zadowoleni. Aleluja i na wstecznym, aż po elektryfikacji kres. Co tam dziewuchy popsowane i libacyje, chłop se musi ulżyć, bo co insze, gorsze mu do głowy przylezie. To jest rewolucja moralna rodem z kieleckich wsi, to jest IVRP bieszczadzka i w tym klimacie dobrze się czują zarówno obywatele jak i władza tego kadłubowego estetycznie nie do zniesienia tworu. To pokraczne dziecko rewolucji spłodzone przez rodziców podobnych jak dwie krople wody, to Wszystko dzieje się w pewnej estetyce powszechnie akceptowanej. Inaczej rzecz ujmując, jest to rodzaj wojny cywilizacji europejskiej z kulturą azjatycką IVRP, dla nich nabijanie na pal i ucinanie rąk za kradzież banan, to norma kulturowa, dlatego europejski stosunek do prawa i moralności nie jest w stanie porozumieć się z azjatyckim barbarzyństwem. Jedno jest pewne czeka nas jeszcze wiele badań DNA, czeka nas wiele zadym i wiele kazań w stylu ludwika, jak to wszystko idzie we właściwym azjatyckim kierunku z metą w kozaczym dole.
Matka_Kurka 2006-12-08 14:41
Głosów: 91

URL do tego tekstu: http://www.matka-kurka.net/post/?p=518
komentarze i post na forum onet.pl
Głosuj na ten tekst Wyślij ten tekst na E-Mail
Obłudna idea IVRP odebrała Polakom nie tylko nadzieję, ale odarła z godności!
Dwa naczelne argumenty zwolenników PiS to spisek z manipulacją, a pod drugiej stronie szacunek dla tak zwanych ludzi prostych, którymi gardzą ludzie skomplikowani, elity i fałszywe autorytety. PiS zbudował swoją kampanię i filozofię działania na wskazaniu największych patologii w państwie, nietrudno było wyjść na świętego po kompletnym upadku jaki zaprezentowała najpierw AWS potem SLD. Ludzie wybrali PiS bo liczyli na cud, przecież Kaczyńscy nigdy nie cieszyli się żadnym większym szacunkiem, czy popularnością, zawsze tworzyli partie i koalicje skrajne. Skrajne w poglądach braci jest wszystko, pojęcie patriotyzmu zdecydowanie ocierające się o nacjonalizm, co widać po stosunkach z sąsiadami, które tak złe nie były od 16 lat, skrajny jest katolicyzm, czego chyba nie trzeba szerzej tłumaczyć, dość rzucić hasło radio dyrektora z Torunia jako wolne medium i ostoja wiary, skrajna i chorobliwa jest nienawiść do każdej innej opcji politycznej, nie ma już w Polsce partii i środowiska politycznego, z którym bracia nie są na noże. Zaczynali w KOR i teraz KOR jest śmiertelnym wrogiem, a na pewno spora cześć KOR, tzw. salon, trwali przy Wałęsie 13 lat i Wałęsa jest bezwzględnie śmiertelnym wrogiem, tworzyli rząd Mazowieckiego i na Mazowieckim nie zostawiają suchej nitki, byli w rządzie z AWS, który sami nazywali TKM, teraz konflikt jest permanentny z PO, SO, wcześniej LPR, jedyne co pozostało to PSL, co jest kuriozum, bo to nikt inny jak Pawlak został premierem po obalonym rządzie Olszewskiego , do dziś mitologizowanym spisku. PiS jako partia skrajna wypłynęła tylko dzięki skrajnej patologii w Polsce, co jest schematem do znudzenia powtarzanym niemal w każdym narodzie, dość wspomnieć bolszewizm i Niemcy przedwojenne, oczywiście nadużyciem byłoby porównywanie tych zbrodniczych systemów z tym co się działo i dzieje w Polsce, chodzi tylko o sam mechanizm polegający na przyciąganiu skrajności..
To przypomnienie nie służy kolejnemu powielaniu schematu, ci są źli, tamci dobrzy, to jest kanwa na której haftuje swoje frazesy PiS. Powracam do istoty sprawy, zaczynając od szacunku dla prostych ludzi. Kiedy się ogląda wystąpienia polityków PiS, to ma się wrażenie, że czas zatrzymał się na wczesnych latach 70, być może to łatwe porównanie, ale naprawdę, każdy kto widział archiwalne nagrania Gomułki i Gierka zamarł w osłupieniu, po niedawnym orędziu. Skoro ten co postawił tak wysoko poprzeczkę, że dotychczasowy dorobek 16 lat, jaki by on nie był, trzeba było przeorać, zmienić szyld na IVRP i wprowadzić taki kodeks zachowań i standardów politycznych, który wymaga nowej nośnej nazwy `rewolucji moralnej', to ja i pewnie wszyscy prości ludzie sądzili, że ta poprzeczka jest postawiona władzy, partii rządzącej. Tymczasem nic podobnego, ta poprzeczka jest postawiona prostym ludziom i konkurencji, my PiS robimy rewolucję i tylko frajerzy mogą się łudzić, że kiełbasa bierze się z sklepu. Trudno przyłapano nas na prawdzie, ba . żeby nas przyłapano, nas w to wrobiono, nas sprowokowano do rozmów ze skazaną poseł o dystrybucji stanowisk, dla niej i dla jej krewnych o wyciąganiu poseł z kłopotów prawnych i finansowych, to układ zachował się podle, nasz minister tylko zapewniał, ze stanowisk mamy wiele i prosił by wolniej dyktować kolejne żądania.
Taką wersję wydarzeń usłyszeli prości ludzie, którym jako frajerom wcześniej sprzedało się wizję politycznego raju na ziemi, świętych debat, zabierania bogatym złodziejom i dzielenia się groszem z ubogimi. Prości ludzie usłyszeli, że są głupi, albo naiwni skoro wierzyli, że politykę robi się inaczej, przecież to normalne, tylko jakiś ciemnogród mógł uwierzyć w inną wersję wydarzeń. I tak powoli zmierzamy do sedna sprawy, nie szacunek ma PiS, a zupełną pogardę dla `prostych ludzi' wyrażoną słowami propagandzisty: `ciemny lud to kupi' i to nawet nie jest pogarda w czystej postaci, to pogarda połączona z przeświadczeniem, że ciemniaki będą siedzieć cicho, więcej, oni mają siedzieć cicho, bo my przecież dla nich się narażamy, dla nich się podlimy i dla nich budujemy Polskę ogniem i mieczem. Z komunizmem walczymy komunistyczną propagandą, z układem tworzeniem układów właściwych, naszych. Ten co wczoraj zdradził nas Nocną Zmianą, dziś będzie naszym premierem (taki jest ostatni plan, Pawlak jako premier IVRP), bo naszej służy sprawie. Nasza rewolucja przywróci godność maluczkim, bo te elity i fałszywe autorytety okradają nas z wiary i pieniędzy, warunek jest jeden maluczcy mają pyski zawrzeć na kłódkę, nie myśleć lecz wierzyć. Inteligencja, autorytety, elita, to manipulanci skupieni w dziejowym spisku, podrzucający masom łże wartości, broniący swoich interesów pod pozorem demokracji, wolności słowa, a najgroźniejsze ze wszystkiego jest obnażanie naszych intencji przez otępiające masy media i `wykształciuchów'. Jeśli się zdarzy, że który od nas inteligentniejszy, o co nie trudno, że dekalogu przestrzega, że czegoś w życiu dokonał, podczas gdy nam się nie wiedzie, bo jemu się powiodło i musimy moralność poświecić ideologii, to on jest wróg śmiertelny. Zarz zostanie okrzyknięty łże-elitą jeśli dotąd miał poważanie u ludzi, `wykształciuchem' jeśli szkołę skończył lepszą, grafomanem jeśli pisać potrafi, złodziejem jeśli jest bogatym, członkiem układu jeśli mówi prawdę i to prawdę o nas. Wszystko może rewolucja moralna wybaczyć, ale mądrzejszych, uczciwszych, zdolniejszych, prawych tolerować nie będzie, bo to tylko tak dla hecy się myśli, dla pozoru nie kłamie, by drażnić osiąga sukcesy. To jeden wielki spisek właściwie już nie komunistyczny, czy `post', nie ubecki, nie salonowy i nie mafijny, to spisek myślenia, które bezczelnie, bezbożnie, cynicznie, manipulacyjnie chce zaszkodzić ślepej ideologii i wierze opartej nie na wiedzy, a uświęconym nikomu już bliżej nie znanym celu, okraszonym i tłumaczonym prymitywną, nachalną propagandą. Teraz, gdy już po wszystkim, mogę powiedzieć, co prezes powinien był zrobić, żeby uratować twarz, wcześniej nie było potrzeby mówić, wspierając w ten sposób ludzi, którzy niewarci są wsparcie.
Prezes miał niepowtarzalną okazję, aby wyjść z tych opałów niemal jako święty. Wystarczyło wyjść i powiedzieć prawdę. Tak stało się źle, chociaż polityka nie należy do zajęć przyjemnych, został przekroczony, może nie próg prawa, to jednak wyjaśnimy do końca, ale próg przyzwoitości, który być może jest powszechnie przekraczany przez innych, jednak nam tego czynić nie wypada. Nie z takimi sztandarami szliśmy po władze, nieśliśmy hasła najpiękniejsze i święte, tego nam zbrukać nie wolno. Dlatego chociaż wielce zasłużoni są dla naszej sprawy obaj ministrowie, a jeden z nich ma piękną życiową kartę, do wczoraj nieskalaną, niestety musza obaj ponieść konsekwencje swojej nierozwagi i nagannego postępku. W imieniu mojego rządu bardzo przepraszam Polaków za obraz, który mógł porazić, który mógł i zapewne podważył zaufanie dla naszej misji. Ponieważ uważamy, że nasza działanie są konieczne dla dobra Polski, nie możemy szlachetnego celu osiągać tak niskimi metodami, które z całą mocą potępialiśmy i potępiamy nadal. Popełniliśmy błąd i jesteśmy gotowi za to zapłacić, najbardziej surową i właściwa karą, będzie ciężką praca dla dobra ojczyzny, którą powetujemy rodakom straty moralne i materialne. Brzmi to co prawda jak klasyczny polityczny wierszyk, pełen truizmów, ale jestem przekonany, że po takim orędziu efekt byłby piorunujący. Dlaczego pan prezes nie zrobił tego, co zaleca każdy elementarz marketingu politycznego. Ano dlatego, że przez gardło nigdy mu nie przechodzi słowo przepraszam, dlatego, ze butny, zaborczy i zaślepiony, poświęci nie tylko Polskę, poświęci swoja partię i władzę, tylko po to, by jego było na wierzchu. Ja żalu o to do niego nie mam, on dla dobra nas wszystkich powinie odejść jak najprędzej. W uśmiercaniu samego siebie prezes jest niedościgły, to co zrobił podpisało wyrok. Prezes napluł Polakom w twarz, ci co ślepo wierzą nawet o tym nie wiedzą, tych co myślą i czują umieścił w układzie. PiSu nie popierają ludzie prości, PiS popierają fanatyczni wyznawcy, wielu z nich trudno odmówić inteligencji i wiedzy, większości nie sposób przyznać, jednak cóż jest warta inteligencja i wiedza, kiedy jest przyporządkowana głupocie i łajdactwu. PiS umarł, bo nie maił szans na przeżycie w toksycznym środowisku, które wokół siebie tworzył.
Matka_Kurka 2006-09-29 17:22
Głosów: 55

URL do tego tekstu: http://www.matka-kurka.net/post/?p=53
komentarze i post na forum onet.pl
Głosuj na ten tekst Wyślij ten tekst na E-Mail
Jednak Bóg istnieje i daje nam jeszcze jedną szansę! To nie sen to koniec!
Dumni rewolucjoniści zaczynali swój marsz w komżach i tekturowych aureolach, nieśli święte obrazy z autoportretami. Ta krucjata miała zmieść wszystko, co nie szło w pochodzie i dało się zdeptać. Potem na komżach pojawiły się pierwszy tłuste plamy po obżarstwie władzą, smalec ściekał po brodach i chlapał po świętych portretach, kiedy stroje poszarzały i się przetłuściły do pochodu wprowadzono od zakrystii pierwszych pogan i szubrawców, najpierw ostrożnie dano im tylko do podpisania cyrografy, a kiedy wieść się rozniosła i wierni zaakceptowali nowych wyznawców, w księżycowej pełni uchwalano wszelaki i po wieki podział łupów między upadłe chrześcijany i pogany co im ogony wyroków wystawały spod chłopskich lnianych koszul.
I tak pochód szedł i głosił przez megafony swoją świętość, w jednej ręce trzymali różańce w drugiej żagwie rozpalone, co miały ogniem sprawiedliwości przypiekać boku komu z nami nie po drodze. Wielce to był paradny pochód, mniej świętobliwy, bardziej odpustowy, rychlej to bachanalia przypominało niż inkwizycję, ale siły mierzone na zamiary waliły cały dech w megafony, przez które chwałę i świętość pochodu głoszono. Wkrótce się okazało, że to nie aureole były, a czapy z dzwoneczkami, że to nie żagwie, a słoma z butów w wiechcie ułożona, że to nie różańce, a paciorki szamańskie i tak zgasł słomiany ogień, opadły czapy na oczy, rozsypały się koraliki, bo pogany przestały bać się zaćmienia słońca. Cóż nam teraz robić, wszak wszyscy widzieli jak równając kroku wędrowaliśmy po siołach śpiewając bojowe pieśni, teraz troczki z obsmalcowanych komży wiszą żałośnie, na zwróconym w nasze oczy wietrze władzy, który jeszcze wczoraj dmuchał nam w plecy. Co począć gdy miast hymnów pochwalnych na naszą cześć jeno lament i tęsknica wydobywa się w głosie drzewiej tak hardym.
Mam ja dla was receptę na tę laksację po moralnym kociokwiku, stańcie w kolumnie, jak i wcześniej staliście, postrącajcie z głów aureole pergaminowe, wypierzcie komże i oddajcie tym co je godni nosić, zanieście paciorki do sierocińców, niech dziatki mają chwilę radości pośród goryczy dnia zwykłego, wyjdźcie na pole i posypcie głowy popiołem, który po sobie zostawiliście. Kiedy skończycie pokutę odziejcie się w siermięgi i zapukajcie do bramy trzy razy krótko i raz przeciągle, zwołajcie zgrzeszyliśmy, pychą, obżarstwem i bliźnich lżeniem, wybaczcie bracia, wybaczcie rodacy, pozwólcie dostąpić zaszczytu naprawienia wyrządzonych krzywd, pozwólcie odkupić warcholstwo znojem, bałwochwalstwo pokorą, kazania cichą modlitwą, szczucie, znakiem pokoju.
Proście, może będzie wam dane, może znajdzie się taki co rzuci wam drelich byście zrzucili siermięgi, byście mogli rękawy zakasać i w milczeniu zakopać wszystkie dołki, które wykopaliście, ufajcie przebaczeniu krzywdzonych, wiara góry przenosi, pokorne ciele mleko ssie, błogosławieni cisi. Jest pośród was może z pięciu, którym pokuta nie jest potrzebna, niech tych pięciu poprowadzi nową pielgrzymkę, niech spróbuje uratować ilu się da, bo nie masz niestety pośród rozumnych takiej siły, by się z gnuśnymi dogadać nie musieli, możecie się możecie się jeszcze dla ojczyzny nadać. Pomiarkujcie, przez noc najbliższą, com powiedział i spróbujcie pojąć, że kalanie świętości to grzech śmiertelny, że bigoteria to profanum, że bez wiary pacierze klepiąc, chcieliście handlować w nawach maścią na szczury, chcieliście hańbiąc Polskę, Polaków nauczać polskości, kryminalistów śląc jako kurierów prawa i sprawiedliwości. Silencjum! Basta! Amen.
Matka_Kurka 2006-09-21 21:50
Głosów: 53

URL do tego tekstu: http://www.matka-kurka.net/post/?p=75
komentarze i post na forum onet.pl
Głosuj na ten tekst Wyślij ten tekst na E-Mail
A ponoć chłopcy z GTW KC "PiS" tacy porządni, nie piją nie palą, nie używają!
Chyba każdy spotkał się z takim typem mentalności, który powszechnie określa się dulszczyzną, idealnie wbija się w ten gorset drobnomieszczaństwa połączonego z bigoterią co druga persona GTW KC PiS. Poseł o pulchnej buzi, zaczesany na żel do góry, to takie dobre dziecko mamusi Dulskiej, nie pije, nie pali zje postne i z okrasą, w szkole miał same piątki, wnosił zakupy babci sąsiadce, tylko koleżanek się wstydził. To taki dobry chłopiec, dobre dziecko, wychowawczyni zawsze go chwaliła, występował na akademii i dostał nagrodę za pracę plastyczną. Wszystkie sąsiadki, które odwiedzały panią Dulską wiedziały, że pieszczotliwie nazywany `kamyczkiem', kochany synek był chodzącą matrycą dla zachowań młodzieży. Aż tu nagle, pewnego dnia, pomoc domowa jakby nie swoja, coś ją mdli, jakby jakaś bardziej w sobie, o matko, zaciążyła Jadźka. Dawaj Jadźkę na dywan i ta przyciśnięta do muru wypłakała się pani domu, że to `Kamyczek' się w niej zakochał i owoc tej miłości, nosi Jadźka w łonie. Jak powszechnie wiadomo brudy w polskiej mentalności pierze się w domu, jeśli dzieciak zatupie nóżkami w hipermarkecie, to niech pan bóg broni okładać pachole publicznie, bo jeszcze kto doniesie, ciągnie się niebożę do samochodu, zęby zaciska a w chałupie sznur od żelazka i upust emocjom. Problem polega na tym, że tym razem mamusia Dulska nie wytrzymała i rzecz poszła na ludzkie języki, źli ludzie oczernili synka mamusi, a on taki dobry i zawsze miał apetyt. Normalnie to by się Jadźce dało co na drogę, wcisnęło parę złoty na zabieg i poszło do spowiedzi, żeby sprawę zamknąć duchowo i materialnie. Cóż jednak począć gdy brzuch już widać, a ludzie żyć nie dają, to sromota jak z ta co truć się chciała nie po chrześcijańsku i z kamienicy trzeba było eksmitować. `Gdyby ja wiedziała' (duma mama Dulska), to by się posłało Kamyczka do tej z przeciwka, uczciwie na chleb zarabia i czynsz płci w terminie, to by sobie Kamyczek ulżył i nie byłoby problemów z tym kocmołuchem.
Tyle opisu przyrody, teraz analiza postaw bohaterów na tle dulszczyzny GTW KC PiS. Ta partia, zachowuje się dokładnie tak jak zachowywała się PZPR, ideologia ponad wszystko, ochrona towarzyszy, szczucie każdej najmniejszej opozycji, poszukiwanie spisku wewnątrz kraju (układ) i imperialnych zagrożeń (UE, cywilizacja europejska). Tyle że GTW KC PiS dołożyło do tego wszystkiego jeszcze jeden element, połączenie `rustykalnego katolicyzmu' z mentalnością baby z magla. Towarzysze z GT KC PiS chodzą od chałupy do chałupy ze świetym obrazem i odpowiadają, że ten to miał dziadka w Wehrmachcie, inny złodziej, a ta się za chłopami ogląda. Nie chodzi już nawet o to czy to co głoszą towarzysze jest prawdą, czy prawdą nie jest, ale chodzi o samą `treść' tego co głoszą. Czy ktoś może sobie wyobrazić Św. Franciszka chodzącego od chałupy do chałupy udowadniającego swoją moralności, prawo i sprawiedliwość, przez eksponowanie nieprawości i amoralność bliźnich, noszącego ploty po sąsiadach. Ślepy widzi i głuchy słyszy jak prostackie są metody GTW KC PiS i co się z tymi świętoszkami dzieje, gdy pojawiają się brzuchate pomoce domowe. Przypomnę kolejno, jakie panienki spodziewają się rozwiązania lada dzień;
1) Panienka lojalka I stratega efendi Mehmeda jarosława
2) Panienka afera bilbordowa, aż miło popatrzeć jak największy amant tanich sensacji dał się wkręcić w taki banalny potrzask. Łyknął co mu zaserwowano i teraz ciężko to trawi, puszczając bąki. A pierwszy po bracie jąka się przed kamerami tłumacząc jak firmy rozklejały plakaty i gdzie są w ogóle te firmy.
3) Panienka nominacja, na szefa PZU i PGNIG.
4) Panienka niebieska książeczka pobożnych życzeń, która albo nigdy nie była brzemienna, albo wysłano ja na holenderski statek i pozbawiono złudzeń.
5) Panienka Mikosz, panienka Lubińska i wiele wiel innych panienek kompromitujących każdego dnia pulchnych starych kawalerów.
Same banały przychodzą do głowy gdy się patrzy na towarzyszy GTW KC `PiS', kto mieczem wojuje, jaki pan taki kram, przyganiał kocioł garnkowi. Wielu zastanawia się dlaczego ten rząd i ta partia jest tak ostro atakowana, za każdą wpadkę, odpowiedź jest prosta, bo to są ludzie, którzy wynieśli się na ołtarze, jako jedyni prawi i sprawiedliwi, moralni i czyści jak łza, tym czasem jak się wejdzie do ich domów, tam już nawet nikt nie pierze brudów, tylko w nich tonie. Problem tych ludzi, czy raczej z tymi ludźmi polega na tym, że to są ludzie mali, zakompleksieni wychowani w drobnomieszczańskich domach obnoszący święte obrazy po siołach.. To są ludzie, którzy do kościoła zakładają najlepsze ubranie i tombakowe sygnety i choć ich domy są 50 metrów od świątyni podjeżdżają wypucowanymi Oplami ściągniętymi z niemieckich drzew, tylko po to by w nawie obrobić sąsiada. Mówiąc krótko i dosadnie GTW KC PiS to jest wiocha, nie mylić z wsią, od której towarzysze bigoci mogliby się wiele nauczyć.
Matka_Kurka 2006-06-26 10:30
Głosów: 53

URL do tego tekstu: http://www.matka-kurka.net/post/?p=244
komentarze i post na forum onet.pl
Głosuj na ten tekst Wyślij ten tekst na E-Mail
I REWOLUCJA MORALNA IV RP ZMIENIŁA POLSKĘ W SIOŁO OTOCZONE PARKANEM!
Bez wielkich emocji i na chłodno patrząc wiemy już jak IV RP zaczęła i wiemy jak kończy, trudno ocenic co było bardziej zenujace, początek czy koniec, ale spróbujmy się nad tym spokojnie zastanowić. Minęło niewiele czasu, ale wystarczająco dużo aby przyjrzeć się zdobyczom rewolucji moralnej IV RP. Jak wszyscy pamiętamy największym wyzwaniem dla rewolucjonistów IV RP były zagrożenia wewnętrzne i zewnętrzne powstałe w wyniku działalności IIIRP oraz radykalna zmiana jakości uprawiania polityki. Postaram się w kilku blokach przedstawić co się udało, czego się nie udało, a co przeszkadza w udawaniu (się).
Zacznijmy od zagrożeń zewnętrznych, czyli tzw rozkradania Polski przez obcy kapitał i UE oraz słabości polityki zagranicznej:
a) po zapowiedziach o renegocjacjach z UE zostały tylko zapowiedzi i dzięki bogu, a wbrew IV RP.
b) obcy kapitał inwestuje sobie spokojnie, choćby pod Wrocławiem powstają kolejne fabryki i dzięki bogu, a wbrew IV RP.
c) banki z kapitałem zagranicznym nie zniknęły i łączą się na zasadach prawa unijnego, a bezprawne protesty już są opatrzone przez UE klauzula do wyjaśnienia i dzięki bogu, a wbrew IV RP
d) szumna polityka zagraniczna oparta na stanowczości kończy się zakazem eksportu mięsa do Rosji, paroma zapowiedziami ostrych negocjacji z UE, a ostatnio komplementowaniem Putina z powodu pogawędki z dziennikarką (ubawiłem się). Największym sukcesem dyplomatycznym była wizyta prezydenta w watykanie, niestety nie zaowocowała podpisaniem umów o współpracy gospodarczej wbrew bogu i dzięki IV RP.
e) o rurze pod Bałtykiem juz wszyscy zapomnieli, a "owocne" negocjacji z partnerami od dywersyfikacji umarły nie wydając owoców wbrew bogu i dzięki IV RP.
f) Nie ma żadnej nowej jakości w polityce zagranicznej wobec Niemiec (centrum wypędzonych), która oczywiście miała być stanowcza, a nie ma jej w ogóle, przynajmniej nie widać najmniejszego efektu tej polityki, bo trudno o efekty w dyplomacji kiedy się milczy wbrew i dzięki IV RP.
Zagrożenia wewnętrzne:
a) walka z korupcją zakończyła się powołaniem urzędu, na czele którego stanął partyjny aktywista, poza wszystkim urząd nie działa wbrew i dzięki IV RP.
b) na szefa IPN w atmosferze skandalu powołano człowieka, który wykończył swojego konkurenta pomówieniami. Teczki leżą sobie spokojnie, nikt nie podnośni histerycznego krzyku o lustracje totalną wbrew i dzięki IV RP.
c) w ramach taniego państwa senat zwiększa wydatki na administrację, a sama administracja rośnie w siłe, patrz 5 marszałków sejmu i 4 senatu, rekord w historii polskiej demokracji.
d) Nie tylko nie ma żadnego oczyszczania państwa, ale jest wręcz zaniechanie rozpoczętych spraw, wszystkie afery:
- rywina
- osocza
- PZU
- Orlenu
zostały zawieszone w próżni, nie wznowiono prac komisji, nie słychać aby minister Ziobro aresztował kogokolwiek wbrew i dzięki IV RP, natomiast uwolnił linczujących w ramach polityki propagandowej, o której jeszcze będzie. Panowie: mazur, kuna, żagiel, jamroży, wąsacz, czażasty, kwiatkowski, ungier, i wielu wielu innych chodzą sobie spokojnie pogwizdując wbrew i dzięki IV RP, a może dzięki spadkowi w sondażach do poziomu bezpiecznego dla IV RP. Jedynie rywin, sobotka (oszczędzony) i koledzy oraz jakubowska ponieśli konsekwencje, bo procesy były wszczęte przed IV RP
e) wbrew i dzięki IV RP nikt nie stanął przed trybunałem konstytucyjnym, a kandydatów było wielu poczynając od premiera millera, przez ministrów, na prezydencie pierwszym kończąc.
f) wbrew i dzięki IV RP nie złapano ani jednego aferzysty liberała, nie licząc byłego ministra skarbu, nie wskazano otaczających nas zewsząd agentów UB, ba nie wskazano nawet jednego agenta wśród polityków, mediów i innej maści osobistości.
g) zapowiadana aktywność ustawodawcza i wszelka inna ze strony prezydenta, skończyła się wydaniem oświadczenia, że największym zagorzeniem jest Rokita, który przestał być tak fajny jak Tusk, dokument pionierski w historii polskiej demokracji...o agentach prezydent milczy.
Przez ponad 100 dni IV udało się:
- nie tylko zachować, ale doprowadzić do perfekcji kuluarowy handel ustawami.
- złamać prawo przy konstruowaniu ustawy o KRRiT (sprawa w trybunale)
- złamać prawo manipulując przy stanowisku prezydenta Warszawy
- powołać wiceministra osądzającego opozycje w stanie wojennym i koordynatora służb z 30 letnim prokuratorskim stażem.
- powołać członka KRRiT z układu czażasto-kwiatkowsko-jakubowskiego.
- zapewnić posadę w kancelarii prezydenta pani z prawomocnym wyrokiem
- zdymisjonować 2 ministrów i obsadzić ministerstwo finansów ikoną polskiego liberalizmu autorką programu 3x15, nadal mamy wakat w ministerstwie skarbu, bo nie ma juz byłych fachowców z PO, sa tylko obecni, którzy nie przyjmują ofert handlowych.
- udało się skłócić wszystkich ze wszystkimi przy jednoczesnym podtrzymywaniu woli rozmów ze wszystkimi i przeciwko wszystkim. Plan naprawy koalicji główny strateg zawarł na 24 stronicowym dokumencie, zawierającym niepochlebne opinie na jego temat, przeprosiny warunkują przyszłość Polski.
- doprowadzić do podziału kościoła katolickiego (fenomen w skali polskiej historii) na nacjonalistyczno -patriotyczny i liberalny.
- zjednoczyć obóz lewicy
- obsadzić wszystkie najważniejsze urzędy aktywistami partyjnymi:
- 180 posłów, 60 senatorów (większość)
- marszałek sejmu i senatu
- premier i cały rząd
- prezydent i cała kancelaria
- rzecznik praw obywatelskich
- prezes IPN
- członkowie KRRiT i lada moment prezesi mediów publicznych
- rozbudować system propagandy podtrzymujący permanentny strach przed zagrożeniami i atmosferę walki ze wszystkimi opcjami politycznymi, walki teoretycznej, jak wiadomo nie złapano żadnego zbrodniarza, agenta, aferzysty, bo nie chodzi aby złapać króliczka, ale straszyć nim.
I na koniec co przeszkadza w osiągnięciu wszystkich zamierzonych celów rewolucji moralnej:
- tu IV RP jest skromna potrzebuje jedynie więcej władzy i jeśli tylko się okaże, że jest szansa na jej zdobycie do kolejnych sukcesów dopisze sobie wcześniejsze wybory.
Dorobek IV RP wskazuje jednoznacznie na to, ze mamy do czynienia z reaktywacją PRL, w którym komunizm zastąpiono wypaczonym katolicyzmem, oparty na krucjacie ciemnogrodu sterowanego z Torunia, przeciwko cywilizacji nie tylko laickiej, ale i chrześcijańskiej, która się nie wpisuje w model wszechpolski. Wszelkie strategiczne decyzje w IV RP podobnie jak w PRL sa konsultowane, tyle że uciążliwe wyjazdy do Moskwy zastąpiono toruńskimi pielgrzymkami. Oczywiście jest pewne, że usłyszę zaraz o retoryce `NIE' i `GW', bo cóż można `mądrzejszego' powiedzieć wobec argumentów (większości gołych faktów), jeśli jednak ktoś spróbuje bronić tezy, że nie jesteśmy świadkami narodzin państwa monopolu amatorskiej władzy w dodatku na gruncie nacjonalistyczno - wyznaniowym, to chętnie się z taką argumentacją zapoznam, chociaż wydaje mi się, że łatwiej z Mandaryny zrobić Callas niż z IV RP cywilizowaną demokrację.
Matka_Kurka 2006-02-02 13:25
Głosów: 48

URL do tego tekstu: http://www.matka-kurka.net/post/?p=529
komentarze i post na forum onet.pl
Głosuj na ten tekst Wyślij ten tekst na E-Mail
Showman w akcji ! IVRP to nie jest rewolucja moralna, to rewolucja MEDIALNA!
Skala patologii jest taka, że zajmowanie się jednostkowymi kompromitacjami IVRP to syzyfowa praca, zatem potratujemy rzecz globalnie. Mija ósmy miesiąc rewolucji moralnej IVRP, pora aby się przyjrzeć zdobyczom rewolucji. Jest tych łupów na tyle dużo, że zgrupujemy je wg klucza haseł rewolucji: lustracja, precz z aferami, wysokie standardy uprawiania polityki, no i coś tam trzeba wspomnieć o gospodarce. I tak jako się rzekło w kolejności nieco przypadkowej przystępujemy do spisu z natury.
I. Zdobycze `lustracyjne'
1) IV RP nie zlustrowała NIKOGO z układu, wszystkie lustracje z wyjątkiem lustracji Gilowskiej, której w efekcie nie było, odbyły się w czynie społecznym, poza jakimikolwiek procedurami.
2) Lustrację Gilowskiej uniemożliwił sam premier rządu, uznając jej dymisję za standard uprawiania polityki. Następnie zaprosił ponownie panią Gilowską do rządu, która ma `niejasną' sytuację lustracyjną łamiąc standard.
3) W czynie społecznym zlustrowano kilku księży, to znaczy ujawniono spontanicznie jakieś fakty z życia księdza Czajkowskiego, Malińskiego i paru innych.
4) Ujawniane nazwiska księży zachęciły innego księdza, Sakowicza, do wyjawienia swojej listy kolaborujących z UB księży. Usta Isakowiczowi zamknął Dziwisz, poparł decyzję Dziwisza i I strateg i pierwszy po bracie. W ramach rekompensaty pierwszy po bracie, zaprosił księdza Isakowicza do pałacu na ptysia i kawę.
5) Pod naciskiem mediów i opinii publicznej swoją teczkę ujawnia I strateg efendi Mehmed jarosław, natychmiast po ujawnieniu stwierdza, że jako jedyny opozycjonista ma sfałszowaną teczkę. Jego kolega minister Niszczarka ma się zająć sprawą i zajmuje się. Jest to pierwszy przypadek lustracji przeprowadzony nie przez IPN, nie przez RIP, a przez samego zainteresowanego przy pomocy partyjnych towarzyszy, z tym ze wyrok `niewinny' już zapadł, trzeba go tylko udowodnić i to jest zadaniem śledztwa.
6) Nie zlustrowano żadnego Ubeka, byłego członka PZPR, czy obecnego SLD, jedynie co zrobiono wobec byłych notabli PZPR, to czyszczono z zarzutów kłamstwa lustracyjnego posła i ministra Jaskiernię.
II Zdobycze `precz z aferami':
1) Wbrew histerycznym zapowiedziom, nie postawiono przed TS ani prezydenta Kwaśniewskiego, ani premiera Millera, nie rozwikłano żadnej wielkiej eseldowskiej afery: PZU, Rywina, Osocze, itp.
2) Pojawiły się za to nowe afery, żadnej z nich nie rozwikłano, ale warto je wymienić:
a) afera ministra Mikosza, który wyleciał z rządu radosnego premiera kręcącego walce na studniówkach, za dziwne pożyczki.
b) afera Urbańskiego, szefa kancelarii pierwszego po bracie, który wyleciał za ciemne interesy z baronem SLD.
c) afera Kamińskiego i Bielana, którzy za pieniądze Łuczaka, biznesmena podejrzanego o niejedno dostali się do parlamentu UE. Oba pączusie sztabowe najgłośniej krzyczały o rozbiciu układu polityczno-biznesowego żaden z nich nie podał `Wprost' do sądu, za pomówienie. Sprawa przycicha.
d) afera `Stop wariatom drogowym' zgodnie z zarzutami kurskiego te same firmy, które obsługiwały kampanię PZU, obsługiwały PO i w wyniku spisku układu zerwano kampanię PZU, a bilbordy odsprzedano PO za 3% wartości. Okazało się, że firmy obsługujące kampanię PZU, obsługiwały GTW KC PIS, a kampania PZU nigdy nie została przerwana.. PO złożyło wniosek do sądu o pomówienie. GTW KC PiS, krzyczało o pomówieniach, wniosku nie składając
e) kolejna afera z bilbordami pierwszego po bracie. Okazało się, że firma, która wyklejała bilbordy pierwszego po bracie, jest jednoosobową firemką, nie posiadającą strony WWW, czy nawet wpisu do książki telefonicznej, ale za to dysponująca nieaktualnym stemplem i kasującą za swoje usługi o 15% więcej niż największe giganty reklamy na rynku. Nie ma pozwu o zniesławienie wobec gazety, która opisała te fakty.
f) afera premiera Kazimierza, któremu jedna z gazet zarzuca przyjęcie łapówki 200 tys, premier milczy, gazeta nie dostała pozwu, sprawa jest u prokuratora.
g) afera obyczajowa posła kurskiego, Newsweek zarzucił posłowi opuszczanie spodni przed politykami LPR celem udowodnienie nie semickiego pochodzenia. Wbrew buńczucznym zapowiedziom poseł od kilku miesięcy tygodnika nie pozwał.
III Zdobycze `wysokie standardy uprawiania polityki'
1) Łamiąc konstytucję powołuje się nową przewodniczą KRRiT, która kilka tygodni pełni funkcję nielegalnie.
2) Głosami GTW KC PiS marszałkiem sejmu zostaje wielokrotny przestępca Lepper, następnie tego samego Leppera prawi i sprawiedliwi beatyfikują na wicepremiera.
3) Wiceministrem zostaje sędzia Kryże, osądzający opozycję w stanie wojennym.
4) Ministrem od morza i ryb, zostaje kibic z LPR, którego zdjęcia wraz z kumplami z `żylety Widzewa' obiegają niemal wszystkie tytuły prasowe.
5) Na prezesów PZU i PGNIG powołuje się panów z kapelusza, w przypadku prezesa PZU łamie się ustawę, prezes nie ma żadnego doświadczenia w branży, obaj panowie są w kręgu zainteresowania prokuratury.
6) Wiceprezesem TVP zostaje redaktor faszystowskiego pisma `Front', który jak twierdzi nie redagował, a `użyczył nazwiska'. Kiedy wychodzi na jaw, że również użyczył nazwiska faszystowskiemu pismu `Szczerbiec', nie zorganizował kolejnej dramatycznej konferencji, ni słychać też aby pozwał do sadu GW, domagał się dla dziennikarza kary więzienia.
7) Szumnie zapowiadana zmiana w uprawianiu polityki zagranicznej kończy się blamażami, pierwszego po bracie, kompletnie nie przygotowanego do roli prezydenta. Po wpadkach w USA, Francji i Niemczech (reklamówki, zerwane wywiady, rozbiegane oczka, milenie językiem po protezie, kusy płaszczyk itp.) kulminacją indolencji staje się wizyta papieża i kaleczenie mowy polskiej, a gwóźdź do trumny wbijają Anglicy odwołując wizytę, co zdarzyło się pierwszy raz w historii stosunków dyplomatycznych z innymi krajami na takim szczeblu.
IV Zdobycze `coś tam trzeba wspomnieć o gospodarce'
1) Nikt nie zna listy deweloperów, którzy dysponują 3 mln mieszkań wybudowanych przez IVRP.
2) Nikt nie zna adresów stołówek gdzie dokarmiane są głodne dzieci, co miało się stać natychmiast.
3) Nikt nie wie gdzie został wybudowany stadion.
4) Spadło bezrobocie, dzięki programowi `Zielona Wyspa', program opiera się na emigracji 2 mln., przeważnie młodych ludzi, którzy wyjechali za chlebem, głownie do Irlandii i Anglii.
5) Wzrosło PKB i drgnęło w przemyśle, niemniej jednak nikt ni potrafi wskazać, które ustawy, czy inne zapisy spowodowały drgnięcie, nie potrafi bo nie ma ani jednej ustawy i ani jednego zapisu dotyczącego gospodarki. Wygląda na to, że posłużono się doktryna liberalną, mianowicie brak działań ze strony rządu uruchomił `niewidzialną rękę rynku'.
6) Gospodarka to jedyna rzecz, do której GTW KC PiS się nie miesza i dzięki temu, jedyna, która się jakoś rozwija, mimo że mogłaby się rozwijać normalnie i z dużym rozmachem, gdyby zdjąć z pracodawców i inwestorów idiotyczne haracze fiskalne
To w dużym skrócie opis zdobyczy rewolucji moralnej IVRP, nie jest to lista, którą rewolucja mogłaby się pochwalić, jest to lista, która kompromituje i hasła i dzieci rewolucji. Oczywiście rewolucja nie szuka przyczyn porażek w rewolucji, a w układzie. Do dziś nikt nie zdefiniował układu, nie wskazał szefów układu, układ jest jak Atlantyda. Układ jest wrogiem rewolucji, układ jest jak wsteczne siły reakcji, jak międzynarodowy spisek hodowców jedwabnika i nie uchwytny jak krasnoludki sikające do mleka, które się od katalizatora zsiada.
Matka_Kurka 2006-06-30 11:18
Głosów: 46

URL do tego tekstu: http://www.matka-kurka.net/post/?p=234
komentarze i post na forum onet.pl
Głosuj na ten tekst Wyślij ten tekst na E-Mail
I miała być rewolucja moralna, a to co widzimy to demoralizujące Igrzyska !!!
Trwają najdłuższe w dziejach współczesnej Europy Igrzyska Paraolimpijskie, dla mas pozbawionych szarych komórek. O tyle jest to dziwne widowisko, że w całości zastępuje chleb. Jest jeden prosty mechanizm psychologiczny, który z jednej strony ośmiesza PiS, z drugiej strony go winduje. Nie znam człowieka, który by w normalnej rozmowie twarzą w twarzą chwalił się popieraniem PiSu jest wręcz odwrotnie, przyznanie się do głosowania na PiS to siara, mówiąc językiem młodzieżowym, wtopa, porażka, kicha. Nikt o zdrowych zmysłach nie będzie powtarzał za rydzem czy kurskim banialuków zrodzonych w ich zakompleksionych główkach, bo to po prostu wstyd, coś co sprowadza mówiącego do poziomu prostaka przerażonego elektryfikacją. Opinia o wyborcach PiSu, LPR, SO jako elektoracie prowincjonalnym, niedouczonym, prostackim tak silnie wpływa na wyborców tych partii, że na co dzień ze świeczką szukać odważnego, który by się do popierania przyznał. Dlaczego więc dzieje się tak, że na PiS mimo wszystko głosuje nie mało ludzi, ano dlatego, że ci wszyscy czujący się adresatami rozpowszechnianych opinii na ich własny temat, przy urnie biorą odwet, bo tu już mamy scenerię anonimowości i słodkiej zemsty za własną nieudolność, na tych co im się udało.
Przeciętny wyborca PiS, żyje w rodzinie wielopokoleniowej, to znaczy w jednej izbie spotkacie, babcię, matkę, córkę i wnuczkę, jeśli kiedykolwiek gdziekolwiek ktoś ruszył się poza obręb wsi czy miasteczka, to jedynie po telewizor albo satelitę do hipermarketu w powiecie, albo województwie. Taka rodzina zwykle żyje z zasiłku rodziców i renty babci, czekają na cud, grają w toto lotka, wysyłają smsy po konkursach, czekają aż ktoś reanimuje fabrykę wykałaczek, w której pracowała babcia, matka, ojciec, szwagier. Nie ma mowy aby ktokolwiek z nich pomyślał, że można żyć inaczej, że można pojechać do powiatu za chlebem, że można pojechać do województwa po naukę. Zasada jest jedna babka tak, żyli, matka tak żyli i my tak żyć będziem, a to one te złodzieje polityki niech nam dadzą. I tym rad sposobem, ci co na co dzień wstydzą się swoich preferencji politycznych, bo czym tu się szczycić, od święta, w niedziele po kościele idą zagłosować na tych co dadzą. Wiele razy czytałem i słyszałem, o tym że PiS jest partią skuteczną, potrafi wygrywać, no potrafi bo za nim stoją całe masy przegranych, ludzi pozbawionych motywacji i pomysłu na własne życie, a kim łatwiej sterować niż tłumem żadnym krwi i manny z nieba. Taka zaściankowa partia jak PiS nie miałaby najmniejszych szans na wygraną w jakimkolwiek cywilizowanym kraju, o Lepperze nie wspomnę, nawet w Rosji Żyrinowski ciągle walczy z progiem wyborczym. W Polsce poziom rozleniwienia i frustracji siedzących przed satelitą rodzin Kiepskich jest tak duży, że wyżelowany i potraktowany kwarcówką Ferdynand wraz z zakompleksionymi bliźniakami, w przykrótkawych garniturkach stali się amantami i idolami narodowej opery. Oni dadzą na pewno, oni zrobią, bo oni krew z krwi i kość z kości naszej, po prostu oni to my.
Matka_Kurka 2006-05-20 07:57
Głosów: 45

URL do tego tekstu: http://www.matka-kurka.net/post/?p=315
komentarze i post na forum onet.pl
Głosuj na ten tekst Wyślij ten tekst na E-Mail