Poinformuj się o nowym tekście
Abonuj RSS
dla mobilnych:
lajt.matka-kurka.net

głosów: 154503
wizyt: 825092
odsłon: 2103114

Podsumowanie IV RP
Wyjątkowy rok
Historia jednego życia
Zawiniło Webasto
Podwórko

elektorat
polski katolicyzm
człowiek prosty
prawdziwy Polak
kompromitacja
patologia
manipulacja
mentalność kanara

raport wsi
nocna zmiana
stan wojenny
seks afera
lustracja
dyplomacja
gospodarka
prowokacja

kartofel
tandeta
choroba
w pewnej wsi
kuchnia staropolska
spowiedź
czytelnik uzależniony

Archiwum

2008
Kwiecień
Marzec
Luty
Styczeń
2007
Grudzień
Listopad
Październik
Wrzesień
Sierpień
Lipiec
Czerwiec
Maj
Kwiecień
Marzec
Luty
Styczeń
2006
Grudzień
Listopad
Październik
Wrzesień
Sierpień
Lipiec
Czerwiec
Maj
Kwiecień
Marzec
Luty
Styczeń
2005
Grudzień
Listopad
Październik


raport wsi


Miano "dureń" w kontekście poczynań i "dokonań" jest krzywdzące dla durniów!
Czy Lech W. obraził majestat jego przykrótkawości z brodawką i posunął się w recenzji strony internetowej, oraz samego autora, o jeden most za daleko? Moim skromnym zdaniem, Lech W. dokonał syntezy dokonań i jestestwa Lecha Kononowicza i uczynił to nadzwyczaj subtelnie, miano `dureń' jest humanitarnym i dalece kompromisowym imieniem dla kogoś, kto musiałby odbierać korepetycje, by wśród `durniów' poczuć się jak swojak. Nie ma chyba adekwatnego określenia, które oddałoby przeczołgany stan umysłu osobnika, drukującego na internetowych stronach listę tajnych współpracowników służb specjalnych i mieniącego się przy tym patriotą, oraz preziem nieistniejącego kraju zwanego IVRP. Konia z rzędem i kobyłkę u płota temu, kto wskaże mi drugiego takiego `męża stanu' w świecie, robiącego z tajemnic narodowej alkowy i sekretów kuchni, internetowy magiel dla przekupek, sfrustrowanych emerytów ślących datki dla medialnego ośrodka żebraczego i kilku wygolonych wszechpolaków grilujacych narodowa kaszankę na nazistowskiej swastyce. Per `dureń', w najmniejszym stopniu nie oddaje istoty problemu, który można próbować nazywać uwstecznieniem wieloetapowym, zamkniętym w 158 cm kompleksów, nieudolności i braku wyobraźni. Po takiej akcji, kiedy prezio sam nazywa się preziem nieistniejącego kraju, po czym obwieszcza całemu światu i co oczywiste wszystkim specsłużbom, mechanizmy, struktury, w końcu nazwiska w szeregach własnych specsłużb, miano `dureń', krzywdzi wszystkich `durniów' i daje podstawy do wytoczenie procesu Lechowi W., krzywdząco porównującego wieloetapowo uwstecznionego, do Bogu ducha winnych `durniów'.

To tyle tytułem adekwatnych imion dla nierozgarniętych osobników. Chociaż właściwie, to należałoby się z tym zjawiskiem rozprawić do samego końca i pokazać bezmiar uwstecznienia, wskazując jednocześnie jak człowiek inteligentny i kompetentny zachowałby się w sprawie patologii w WSI. Ludzie uwstecznieni wieloetapowo i pozbawieni kompetencji zrobiliby to, co zrobiono. Bo tylko osobnicy uwstecznieni wieloetapowo mogą zakładać, że da się rozwikłać i rozbić skomplikowaną strukturę patologicznych powiązań bez uczestników, już nie mówię na poziomie szefów, ale przynajmniej pierwszego szeregu organizacji. Nie zdarzyło się dotąd w świecie tak, by rozbić mafię lub inną powiązaną z politykami i specsłużbami strukturę, bez świadków koronnych, którzy za gwarancje nietykalności sypią kumpli. Jest to tak oczywiste, że wiedzę tę posiadają wszyscy gimnazjaliści, którzy chociaż raz w życiu widzieli jakąś sensacyjną produkcję klasy B z hollywoodzkiej fabryki snów. Najwyraźniej ci spece o inteligencji, zdecydowanie poniżej przeciętnego `durnia', doszli do wniosku, że można jednocześnie grozić wszystkim agentom i szefom WSI, publicznym linczem w wykonaniu władz państwowych i oczekiwać, że kolesie pozostawią po sobie w archiwach pamiętniki z fotografiami. To niestety dopiero jedna trzecia spustoszenia umysłów u osobników uwstecznionych wieloetapowo. Kolejna działka, to coś, co przerasta wyobraźnię ludzi myślących, bo jaki myślący człowiek wypuściłby szkolonych w GRU speców, którzy poznali techniki operacyjne, zdobyli wiedzę przekazaną przez jedną z najbardziej brutalnych, ale i skutecznych specsłużb w świecie. Za taka wiedzę i takich ludzi wiele tajnych organizacji, nie tylko tych legalnych, zapłaci wiele kasy i mało prawdopodobne jest to, że koledzy z WSI zadowolą się jakimiś dwoma czy trzema tysiącami rzuconymi w ramach `zabezpieczenia'. Nie zdarzyło się jeszcze, przynajmniej mnie nic o tym nie wiadomo, by którakolwiek głowa państwa wykrzyczała wszem i wobec, że zdemolowała własne tajne struktury, wypuszczając z rąk profesjonalistów, w tej chwili są bezrobotnymi najemnikami oczekującymi propozycji.

Jak taki jestem mądry, to może niech powiem, co trzeba było zrobić? Taki mądry to ja nie jestem, ale nawet ja, kompletnie niekompetentny w tej dziedzinie, wiem, że można było zrobić rzecz do bólu oczywistą. Po pierwsze należało operację przeprowadzić po cichu jak na specsłużby przystało, ukręć łeb komu trzeba, ale tak by nie wydał jęku. Po drugie zwerbować co najmniej kilku świadków koronnych i dobrać się do szefów, po trzecie nie demolować WSI i nie wypuszczać z rąk ludzi niebezpiecznych, zastępując ich fanatycznymi amatorami. Tych co kierowali i dopuścili się przestępstw, wsadzić, pozostałych zebrać w jedną abolicję i wcielić do nowych struktur, następnie bacznie patrząc im na ręce oddelegować, by szkolili i przekazywali wiedzę bardziej uczciwym i patriotycznym agentom. W wypadku działań amatorów, trudno mówić o wylewaniu dziecka z kąpielą, to jest utopienie dziecka w czasie kąpieli. Na koniec, może jeszcze zdanie. Poza całym groteskowym i żenującym spektaklem, ten raport musiał rozbawić do łez wszystkich bossów z WSI, wszystkie szyszki, które kroiły niezłą kasę przez wiele lat, musiały turlać się po podłodze, patrząc jak uwstecznieni wieloetapowo upolowali kilku trzeciorzędnych dziennikarzy, czwartorzędnych polityków i paru biznesmenów na dorobku. A już najbardziej komiczne jest to, że starym komunistycznym nawykiem odstrzelili uwstecznieni wieloetapowo, piewców rewolucji moralnej, jak choćby Nowakowskiego. Ten raport miał być trzęsieniem ziemi, ale po puszczeniu bąka przez kilku enkawudzistów IVRP, ziemia nawet nie drgnie, jedynie smrodek i zaduch się rozniesie, co oczywiste w najbliższym otoczeniu bąkopuszczaczy, ludzie inteligentni, trzymają się z dala od psujach powietrze, smrodku nie poczują.

Matka_Kurka 2007-02-18 14:38
Głosów: 207
URL do tego tekstu: http://www.matka-kurka.net/post/?p=689

komentarze i post na forum onet.pl



Głosuj na ten tekst      Wyślij ten tekst na E-Mail  



W tej sprawie dowody podejrzanego są niezbite, a świadków koronnych ok. 33 mln !
Aż się boję spytać, ale to śledztwo jest w sprawie, czy może przeciw konkretnej losowo wybranej osobie, której się wyrwało, pech chciał, że osobą tą jest Lech Wałęsa. Z tego co mi wiadomo, nawet w IVRP obowiązuje zasada domniemania niewinności. A przecież słowa Lecha Wałęsy były wyjątkowo niewinne i eufemistyczne. Jeśli jednak śledztwo wszczęto, to trzeba będzie udowodnić, że Lech Wałęsa nie miał racji. Nie mam pojęcia kto jest w stanie przeprowadzić dowód, na nieprawdziwość słów Wałesy, ja w każdym razie takiego zadania bym się nie podjął. Można oczywiście ratować się jeszcze niepoczytalnością, ale byłby to zabieg precedensowy. Do tej pory niepoczytalność była linią obrony i oskarżonego, nie prokuratury i ofiary. Gdyby jednak udowodnić niepoczytalność ofiary, wówczas podejrzanemu o zniesławienie, można by postawić zarzut o znęcanie się nad niepełnosprawnym. W każdym razie jedno, jest pewne, proces nie będzie poszlakowy, dowody na prawdziwość swoich słów, oskarżony ma tak potężne, że nawet ława przysięgłych złożona z rodziny i zięcia z SLD, musiałaby jednogłośnie uznać winę ofiary, mimo okoliczności procesu politycznego. Cała akcja, jak mniemam wszczęta w dobrej wierze, może nadać sprawie niepotrzebny rozgłos, do tej pory większość wiedziała jak jest naprawdę z ofiarą, ale w świetle obowiązującego prawa, bała się nazywać rzeczy po imieniu. Pionierzy krzewienia prawdy się zdarzali. Dwóch dżentelmenów przeszło z ofiarą na ty i spytało po imieniu, po co się pcha na afisz. Jeden dżentelmen usłyszał `oddal się starsza uboga osobo', a drugiego pion śledczy po 8 miesięcznej gonitwie, z udziałem SB IVRP i Interpolu, oddał w ręce sprawiedliwości. Sąd złapanego pouczył, że nie warto i puścił dalej na dworzec centralny, by sobie poczekał na ekspres latający po holendersku, `Solidarne Państwo', który dowozi bez przesiadki do 3 milionów mieszkań. Nie radziłbym też ofierze powoływać biegłego, po pierwsze określony przez Lecha W. stan ofiary można stwierdzić gołym okiem, nawet bez stetoskopu i okularu widać, że ten osioł nie przypomina kury. Po drugie zagłębianie się w genetyczną materię może doprowadzić do stwierdzenia dziedziczności `choroby' i tak nieroztropnie brat bratu zgotowałby los wiejskiego głupiego Jasia, udokumentowany prawnie. Poza wszystkim, aferę można by robić wówczas, gdyby ktoś tu z kogoś robił durnia, tymczasem dureń już był gotowy, seryjny produkt, w dwóch egzemplarzach.

Matka_Kurka 2007-03-06 20:28
Głosów: 169
URL do tego tekstu: http://www.matka-kurka.net/post/?p=706

komentarze i post na forum onet.pl



Głosuj na ten tekst      Wyślij ten tekst na E-Mail  



W raporcie nie ma żadnego topowego TW z PO i SLD, jest jeden z PiS i jeden z SO!
Raport zebrał żniwo. Wyleciał z kancelarii prezia niejaki, z tego co pamiętam, Krawczyk, podejrzany o zatrudnienie w WSI i niejaki Grzesik, koalicjant został oblany pomyjami. Nie ma żadnego istotnego działacza, UW, PO i SLD, brakuje naczelnego GW i innych polskojęzycznych mediów, która to koteria miała trząść Najjaśniejszą wszystkich numerów. Smieszne prawda? Trzy klasyczne akcje z udziałem specsłużb, które wpłynęły na struktury niezależnych instytucji: kościoła katolickiego, telewizyjnej stacji komercyjnej, organizacji pozarządowych . Pierwszy przypadek. Dwóch dziennikarzy nagrywa rozmowę posłanki Beger z prominentnymi działaczami PiS, nagrania wywołują skandal polityczny, ponieważ udowadniają to, o czym mówiło się w kuluarach sejmowych od wielu tygodni. Mianowicie lider partii PiS wydał dyspozycje, aby zbierać oferty od członków innych partii, którzy za przejście do PiS mają otrzymać stosowne fanty. Kilka chwil po tej akcji, do GP trafia przeciek z raportu w sprawie WSI, który się pisze, pisze się głównie pod bieżące potrzeby polityczne. GP to `czasopismo', w którym pracował likwidator Antoni M., jego rzecznik w tym samym czasie był jednym z redaktorów GP, ponad to redaktor naczelny GP, organizował wiele wspólnych konferencji z PiS. W sprawie przecieku z tajnego raportu nie ma najmniejszego śledztwa, żadnych konsekwencji wyciągniętych wobec Antoniego M, odpowiadającego z tajne dokumenty. Przeciek, który dotarł do GP, dotyczył agenta Suboitića, tak się przypadkowo składa, że Subotić był jednym z szefów stacji, nadającej materiał o skorumpowanych politykach PiS, kupczących jak bazarowe baby z posłami SO. Suboticia w ułamku sekundy powiązano ze `szkodliwymi' dziennikarzami Sekielskim i Morozowskim i przez następne tygodnie miast o tandecie moralnej posłów PiS, udokumentowanej na elektronicznych nośnikach, deliberowano jak to spisek WSI uczynił z uczciwych posłów cinkciarzy na poziomie bazarowym.

Akcja druga, pod tytułem Pan Grajewski. Człowiek, który jest uznawany za jednego z najlepszych specjalistów od rosyjskich służb specjalnych, zwolennik lustracji, posiadający status pokrzywdzonego, odważył się dla służb specjalnych wolnego kraju pisać raporty dostarczające polskim specsłużbom niezbędnej i bezcennej wiedzy. Dziwnym zbiegiem okoliczności, tuż po propozycji objęcia intratnej posady, w prasie pojawia się przeciek na temat współpracy Grajewskiego z WSI, nie ma żadnego śledztwa, nikt nie wyciąga konsekwencji wobec nikogo. I akcja trzecia najbardziej spektakularna, w niezależnej instytucji zwanej kościołem katolickim odbywa się poszukiwanie właściwego kandydata na metropolitę, jednego z najbardziej istotnych w strukturach kościoła hierarchów. Schemat działania bezczelnie analogiczny. Przeciek do GP, o agenturalnej przeszłości purpurata Wielgusa, zaangażowanie w sprawy kościoła `głowy państwa', interwencje w Watykanie, w konsekwencji pierwsze w historii kościoła, bezprecedensowe i spektakularne odwołanie kandydata na metropolitę w dniu ingresu. Co ciekawe w obronę Wielgusa nie są zaangażowani lewacy i `komuszki' oraz liberalne odłamy kościoła. TW Wielgusa bronią geriatryczne hufce żebraczego toruńskiego medium. Te trzy krótkie historyjki oddają amatorszczyznę działania specsłużb i chaos ideologiczny, w którym pogubili się prawicowi ekstremiści. Grubymi nićmi szyte intrygi wyznaczają poziom intelektualny, moralny i mentalny intrygantów w okolicach podwójnego dna. Nawet dziecko może dojść po nitce do kłębka, zaczynając od GP, dawnego pracodawcy Antoniego M, u którego pracował rzecznik Antoniego, o zgrozo łącząc oba etaty przez długi czas. Gdyby było mało, to mamy jeszcze naczelnego, jako współtowarzysza wspólnych konferencji prasowych PiS, no i nie należy zapominać, że do niedawna jednym z zastępców naczelnego GP był TW redaktor, wylany po wieloletnim owocnym okresie współpracy. Nie wiem czy wobec powyższych, aż nadto oczywistych, patologicznych działań, kółka różańcowego udającego agenturę wolnego kraju, warto wspominać o ostatniej machloi Antka, pod tytułem wykreślamy swoich, bo i tak już ich paru padło. Co jest również charakterystyczne dla tego `raportu' to skala zapowiedzi, mająca się nijak do skali druku. W programach typu `Misja specjalna' i `Z Refleksem', niejaki Antek zapowiadał, że samych nazwisk dziennikarzy jest ponad 100 i liczba rośnie w kierunku 150, wszystkie ośrodki medialne miały mieć suto udokumentowaną listę zależności patologicznych z WSI. Z tego bełkotu, szczenięcego odszczekiwania się, wyszczekano 58 nazwisk, trzeciorzędnych polityków, jak niejaki Grzesik, czwartorzędnych dziennikarzy, których nazwisk nie pamiętają nawet kadrowe, no i w końcu paru swoich piewców rewolucji moralnej jak Nowakowski, póki co nie wiadomo czym podpadli.

Nie ma w raporcie ani jednej szyszki z SLD, ani jednego biznesmena z topu i ANI JEDNEGO LIBERAŁA NAWET Z 10 SZEREGU, którzy jak wszyscy wiemy, wspólnie z komunistami sprzedali Polskę Moskwie. Natomiast w tym raporcie na pewno widocznych jest kilka oczywistych rzeczy. Po pierwsze widać wyraźnie, że raport pisał ktoś, kto nie ma bladego pojęcia jak działają służby specjalne, po drugie nie miał pojęcia jak udowodnić, w conajmniej kilku przypadkach, oczywiste patologie i przestępstwa. Po trzecie i to jest najsmutniejsze, ponad wszelka wątpliwość wiemy, że w tej chwili Polska jest kompletnie bezbronnym i wystawionym na licytację obcych służb krajem, z takim Antonim od różańca towarzysz Władimir Putin może wszystko, zwłaszcza, że wyszkoleni w GRU byli polscy towarzysze są teraz bezrobotni i powiedzmy najłagodniej jak się da, lekko poirytowani. Z całej groteski można wyciągnąć dwie konkluzje. Jeśli chodzi o patologię w specsłużabach, czyli sterowanie przeciekami, celem ustawiania odpowiednich nazwisk na odpowiednich stołkach, dla ideologicznych potrzeb, Antoni i świta, tę technikę wykonują idealnie posługując się wrodzonym esbeckim talentem i komuszą mentalnością. W tym obszarze poziom zostanie zachowany, a może nawet przeskoczy chłopaków z GRU. Druga konkluzja jest taka, że poza przemalowaną z czerwonej na brunatną patologią w polskich nowych służbach nie ma nic nie patologicznego. Patologiczna jest amatorszczyzna, patologiczne są przedruki nazwisk polskich agentów, prezentowane na stronach prezydenta kraju, co jest satyrą, na którą nie wpadałby nawet najbardziej zdolny twórca, zajmujący się satyrą absurdu. I wszystkie te działania, za które autorzy powinni stanąć przed trybunałem, nazywane są obroną racji stanu, mieliśmy już degrengoladę nazywaną `rewolucja moralną', teraz mamy ewidentną zdradę narodową, prezentowaną jako patriotyczne uniesienia. Polacy kolejny raz stają przed historyczną szansą, za trzy lata, miejmy nadzieję w wolnych wyborach, będą mogli obalić reaktywowany komunizm.

Matka_Kurka 2007-02-19 12:33
Głosów: 112
URL do tego tekstu: http://www.matka-kurka.net/post/?p=690

komentarze i post na forum onet.pl



Głosuj na ten tekst      Wyślij ten tekst na E-Mail  



Tego raportu najbardziej boi się PiS! Totalna kompromitacja politbiura!
W raporcie pojawia się też nazwisko kilku innych znanych działaczy, te nazwiska wynikają z kontekstu raportu. Na przykład nazwisko Tusk pojawia się w zdaniu: ` Tu sk_ala patologii była olbrzymia. Nazwisko innego znanego działacza LPR, co można uznać za sensację pojawia się w kontekście raportu w następującym fragmencie: ` i wtedy jeden z najgrozniejszych agentów, którego nazwiska nie mogę wymienić, wręczył drugiemu najgrozniejszemu agentowi, którego nazwiska nie mogę ujawnić `Pęk' (poseł) kluczy do tajnych skrytek, których lokalizacji nie mogę wymienić'. W kontekście raportu, pojawiają się również znane nazwiska medialne, w cytowanym poniżej fragmencie możemy wyłowić parę tuzów IV władzy: `chytry Lis był z TW o pseudonimie Kolenda, który współpracował ze znanym artystą Michnik_owskim. Lektura raportu jest porażająca, sprawa jest rozwojowa i to zaledwie kilka procent prawdy, która nas wyzwoli. Największy problem jego przykrótkawej mości, to pustka i flauta, które są jedynymi filarami tego raportu. Narobiono tyle szumu, sztucznego zamieszania, wokół WSI, że trzeba będzie na siłę rzeźbić z igły widły. Mimo, że jego przykrótkawa mość i świta, to wyspecjalizowani rękodzielnicy w adaptacji igieł na widły, to tym razem będą musieli się przebranżowić.

Materiałem wyjściowym nie jest igła, a guano wydalone z trzewi 17 letniej, nieprzerwanej frustracji partyzantów, którzy spali w szałasach, gdy bił dzwon rewolucji, a produktem końcowym miał być bat na komuchów. Z tego guano, bata ukręcić się nie da, trzeba być głęboko naiwnym, albo po prostu głupim, żeby za pomocą amatora o mentalności rakarza, walczyć ze specami, wirtuozami patologii z GRU. To typowa polska fantazja, puścić jakiegoś malowanego ułana z przytroczonymi husarskimi piórkami i plastikową szabelką, zawodzącego patriotyczno-kościelne pieśni na eskadrę myśliwców, w nadziei, że niesiony przez Boga, Ojczyznę i napój energetyczny samogonny doleci do wroga i zada śmiertelne ciosy. Dramat małych ludzików polega na tym, że nawet tak oczywistą sprawę jak WSI, gdzie skala patologii nie była mała, przemielili na jakiś polityczno-publicystyczny `szlagier' disco polo, dla grilującej przy swastyce młodzieży wszechpolskiej i kilku emerytów wysyłających datki dla żebraczej instytucji medialnej. Nawet Roman uznał ten donos Antoniego, za sztubacką rozprawkę o żelaznym wilku. Ta powiastka, że liczne dowody wskazują na istnienie WSI Yeti, sprawa jest rozwojowa, bo ostatnio widziano stwora pod Grójcem, tylko że świadkowie się rozpierzchli, daje kolejne powody, aby mówiąc językiem młodzieżowym, polewać z ekipy amatorów. I jeszcze jedno co powinno dosadnie wskazać miejsce w komunistycznym szeregu, partii prawie sprawiedliwej i ludowym przekąskom. Ten raport będzie żałosny, nie dlatego, że w WSI nie działo się źle, w WSI działo się bardzo źle, ten raport będzie kiszką, dlatego, że chłopki roztropki z PiS nie maja pojęcia jak się dobrać do fachowców szkolonych w GRU. Wypociny Antoniego wbijają jeden z ostatnich gwoździ do beczki śmiechu, robiącej za trumnę siermiężnej koterii `moralnych' enkawudzistów.

Matka_Kurka 2007-02-16 09:16
Głosów: 112
URL do tego tekstu: http://www.matka-kurka.net/post/?p=687

komentarze i post na forum onet.pl



Głosuj na ten tekst      Wyślij ten tekst na E-Mail  



Jaki sensacyjny raport! Tam nic nie ma, bo być nie może, to wie każda harcerka!
Warto zinterpretować raport WSI, którego jeszcze nie ma. Oczywiście po jego ogłoszeniu też go nie będzie, tezy ogólne wskazujące patologie, bez wskazania liczb, konkretów, o nazwiskach w ogóle można zapomnieć. Co się będzie działało dalej. Mija kilka dni, nagle w prasie pojawia sie przeciek, z super tajnego raportu, za przeciek oczywiście odpowiada układ jakiś uchowany esbecki działacz w nowych strukturach WSI, bo przecież IVRP strzeże dzielnie swoich tajemnic, to wersja oficjalna. Tenże przeciek ujawnia, że znana gazeta atakująca z `zoologiczna nienawiścią' IVRP, ba w ogóle Polskę i Polaków została złożona, przez obce, wrogie Polsce siły, a redaktor naczelny jest agentem polskich i kto wie czy nie sowieckich służb. Natychmiast IVRP organizuje konferencję, nie zaprzeczając i niepotwierdzając rewelacji prasowych grzmi, że zagrożone są suwerenne struktury państwa, kto wie może będziemy znów mieli orędzia, ogólna panika i płacz przerażonych matek, ruskie czołgi na granicach. Po kilku dniach kolejny przeciek dotyczący topowego polityka stawiam, że będzie to znany Lech W., który okaże się być zdrajcą z lat 1992, ale i są powody, by przypuszczać, że od samego początku był tajnym współpracownikiem Znów powielony schemat z konferencją, znów nie zaprzeczamy i nie potwierdzamy.  
Oczywiście nie dzieje się nic od strony prawnej, nie wszczyna się postępowania wobec ujawnionych zdrajców, nie wzywa do prokuratury autorów tekstów celem wyjaśnienia skąd dane, jedyne co mamy, to pozwy do sądu ze strony oskarżanych o...właściwie bliżej nie wiadomo o co. Stawiam wszystkie pieniądze, że taki scenariusz mamy na najbliższych dniach. Dwóch głównych zaatakowanych to redaktor gazety i Lech.W, obaj nie zostaną wymienieni w trakcie raportu. Do prasy (wybranej) oczywiście z jedynego możliwego źródła przecieku, czyli za sprawą autorów lub współpracujących z nowymi służbami, docierają sensacyjne materiały. Prawdopodobnie informacje przekaże jakiś szeregowiec Antka, bo jak się sprawa sypnie, będzie idealny koziołek ofiarny.  
No to sobie zaasekurowałem układ. To jedna rzecz. Druga rzecz jest taka, że ja nawet byłbym skłony uwierzyć w te teorie, w świecie, choćby w CIA nie takie kwiatki rosną, tyle że nie na 100, a na 1000% w WSI nie było żadnych, dowodów, bo być nie mogło. Jeśli nawet prawdą jest to co usłyszymy, to szkoleni w GRU agenci musieliby być idiotami aby pozostawiać dokumenty takiej wagi w archiwach, wiedząc kto dochodzi w Polsce do władzy. Mało tego, te dokumenty jeśliby istniały zostały zniszczone przed lub tuż po okrągłym stole, to jest oczywiste nawet dla drużynowej Zosi, co to poznaje tajniki gry w podchody. Tymczasem dla spiskowców, pożal się Boże fachowców rozmaitej maści, raport WSI, to wielka bomba. Nic tam nie ma i być nie może, natomiast zrobi sie z tego to co jest już od dawna planowane, czyli strzeli piorunami w szklance wody, tuż przed wyborami, które będą na bank w tym roku, przy okazji wyszły sprawy bieżące, z taśmami prawdy na czele i te się tez nakryje szykowana akcja, po prostu dokona się aktualizacji. To tyle sensacji, nieuniknionej sensacji na najbliższe dni.



Matka_Kurka 2006-10-02 21:38
Głosów: 57
URL do tego tekstu: http://www.matka-kurka.net/post/?p=36

komentarze i post na forum onet.pl



Głosuj na ten tekst      Wyślij ten tekst na E-Mail  



Pytanie do rosyjskich szpiegów! Czy gdzieś jest lżejsza robota niż w Polsce?
Jest sobie taki rosyjski, szwedzki, czy eskimoski szpieg. Żyje sobie chłopina spokojnie, pociska kawior i popycha szampanskoje, bo wiadomo robota dobrze płatna, choć odrobinę stresująca. Z tym stresem to też tak nie do końca, stresują się agenci rosyjscy w Gruzji, w Czeczenii, w Tiranie, w Somalii, na Wyspach Owczych, nie wspomnę już o Izraelu i USA. W Polsce agenci nie stresują się w ogóle, są wyluzowani jak 20 latek po skręcie. Jak to dlaczego? Dlatego, ze Polska jest rajem dla agentów odkąd mamy rewolucje moralną Polska jes do dyspozycji wszystkich szpiegów, o naszym wywiadzie i kontrwywiadzie wiedzą wszyscy i co tylko sobie zamarzą, o szpiegach z zewnatrz nie wiemy nic, bo i skąd. Siada sobie zatem wyluzowany agent przed TV, patrzy a tam polski minister i polski zawiadowca rogatki specjalnej oznajmiają całemu światu, że domyślają się kto za czym stoi, ale nie mają dowodów. Taki agent oglądając sobie młodego obiecującego ministra, wie na pewno dwie rzeczy. Po pierwsze, że w Polsce może się czuć bezkarny, bo tak nieudolnych specsłużb i wymiaru sprawiedliwości nie ma nigdzie. Po drugie jeśli nawet przegnie pan szpieg, to polski wymiar sprawiedliwości i specsłużby na pewno go uprzedzą, że przegina, zanim zdarzą zebrać dowody, jednocześnie dając czas szpiegowi na zatarcie i zniszczenie tychże. Być szpiegiem w Polsce to robota łatwa, lekka, przyjemna i bezpieczna jak sjesta noworodka w inkubatorze. Polska władza nie da zrobić krzywdy szpiegom obcych mocarstw, ale i państw na dorobku. Zapraszamy do Polski wszystkich szpiegów, przede wszystkim tych poznających fach u nas możesz się demaskować do woli, nikt ci krzywdy nie zrobi, mało tego zostaniesz gwiazdą medialną, co nieco szpiega dyskwalifikuje, ale życie w Polsce szpieg ułoży sobie na pewno


Matka_Kurka 2006-11-25 21:31
Głosów: 50
URL do tego tekstu: http://www.matka-kurka.net/post/?p=398

komentarze i post na forum onet.pl



Głosuj na ten tekst      Wyślij ten tekst na E-Mail  



dlaczego MK pisze

dlaczego na jedno kopyto

do oburzonych

dlaczego Matka_Kurka

dlaczego takie nagłówki

eksperyment

Demokracja
Jakiej Polski chcemy?
Silna Polska?
Bóg Honor Ojczyzna
Powstanie Warszawskie
antykomunizm
PIS - prawica?
wolność
liberalizm

tradycja
patriotyzm
kult biedy
dwie wizje Polski
populizm
procedura
dyktatura
rewolucja październikowa
komunizm
dekomunizacja

sprawiedliwość
propaganda sukcesu
normalne państwo
jest taki kraj
rewolucja moralna
kontrasty IV RP
IV RP i media
socjotechnika
skrót myślowy



Zobacz co piszą blogerzy na najnowsze tematy:

wszystkie najnowsze


coś dla miłośników motocykli
Honda
Kawasaki
Suzuki
Yamaha