polski katolicyzm
Polski "rustykalny katolicyzm" to nie religia, to choroba spo�eczna !
Mit niezale�nego polskiego ko�cio�a, ostatniego bastionu walki z komunizmem run�� jak lepianka podmyta ciekiem wodnym, cho� precyzyjniej by�oby rzecz nazwa� �ciekiem i niekoniecznie wodnym. Dla mnie �adne to zaskoczenie, oczywistym od pocz�tku ca�ej zadymy zwanej s�dem ostatecznym w archiwach esbeckich by�o, �e ko�ci� by� jednym z najbardziej, je�li nie najbardziej inwigilowan� instytucj� i tylko ludzie odsy�aj�cy 100 PLN na poczet koszt�w przesy�ki 29 telewizora, kt�ry `wygrali' bior�c udzia� w losowaniu, w kt�rym nigdy udzia�u nie brali, mogli wierzy� w t� bajeczk� o dziewiczej instytucji. Nigdzie, w �adnym kraju obozu demolud�w ko�ci� nie cieszy� si� taka swobod� jak w Polsce. Komuni�ci doskonale zdawali sobie spraw�, �e w kraju, gdzie na co drugim rozstaju polnych dr�g mo�na spotka� wyd�ubanego w lipie �wi�tego umieszczonego w kamiennej wn�ce nie da si� przeprowadzi� ateizacji �adn� drog�, a ju� na pewno drog� u�wiadamiania jak co ambitniejsi komisarze sobie planowali. Je�li nie mo�esz pokona� wroga, pozostaje ci uczyni� go swoim sprzymierze�cem i tak te� w�adza ludowa uczyni�a. Od pocz�tku istnienia PRL ko�ci� by� skazany na pertraktacje z esbecj� i to nie tylko w tym kontek�cie, kt�ry znamy obecnie, ale w kontek�cie zupe�nie innym. Kardyna� 1000-lecia r�wnie� prowadzi� gr� i zawiera� kompromisy z komunistami, tego nie neguje �aden badacz, problem jednak polega na tym, w kt�rym miejscu ko�czy si� gra, kompromis, a zaczyna kolaboracja. Ci ksi�a, kt�rzy ustawili granic� kompromisu bardzo blisko katolickiej doktryny, trafiali na nog� od sto�ka, albo na �ono Abrahama, ci co byli elastyczni pi�li si� w g�r� hierarchii ko�cio�a, bo oczywistym jest, �e esbecji zale�a�o aby we w�adzach ko�cio�a zasiadali `ekumeni�ci', nie ultrakatoliccy radyka�owie. Jeszcze bardziej zale�a�o im na tym, by wprowadzi� w struktur� ko�cio�a jak najwi�ksza liczb� TW, kt�rzy mogli kszta�towa� odpowiedni klimat w ko�ciele wygodny dla komunist�w i je�li nie wspieraj�cy ideologi� komunizmu, to przynajmniej nie przeszkadzaj�cy, nie rywalizuj�cy z ni�. Strach przed lustracj� w ko�ciele jest oczywisty i to ju� wyra�nie wida�, �e nie tylko dla tak zwanych `liberalnych' duchownych, ale i dla radyka��w. Je�li kilka miesi�cy temu kto� powiedzia�by, �e toru�skie hufce w beretach b�d� ok�ada� parasolkami niemieckich i polskich dziennikarzy w obronie esbeckiego kolaboranta, uznano by go za maj�cego k�opoty z norm� intelektualn�. A tu prosz� babcie pa�owa�y �urnalist�w jak szanuj�cy si� zomowiec przez potylic� po kolana.
Nie tak dawno jeden z pos��w pokazywa� przedruki z jamajskiej prasy, przy okazji podawania przez weterynarza �rodk�w wczesnoporonnych dla byd�a jednej z sekretarek SO, dzi� ju� mamy nowy wizerunek Polski. TV Al-D�azira, TV Malediwy, TV Bocvana pokazuj� obraz polskiego katolika broni�cego kolaboranta SB, wbrew woli papie�a. I tak mieszkaniec Bocvany, kt�ry w �yciu na oczy Polaka nie widzia� teraz ju� wie, �e przeci�tny Polak jest Polk� maj�c� oko�o 65 lat, kt�ra w swojej �wi�tyni krzyczy jak angielski kibic, parasolk� t�ucze zagranicznych korespondent�w w obronie kolaboranta junty pod kuratel� Czerwonej Armii. Dlaczego tak si� zachowuje przeci�tny Polak katolik. To te� prawdziwe kuriozum,. Zachowuje si� tak poniewa� papie�, czyli przedstawiciel Boga na ziemi odwa�y� si� my�le� i post�pi� inaczej ni� wyobra�aj� to sobie wierni skupieni wok� antysemickiego i ksenofobicznego `duchownego', kapelana i duszpasterza obecnej w�adzy. Polak i katolik post�puje tak, bo biskup sk�ama� wiernym i papie�owi, bo donosi� na wiernych i swoich koleg�w, ale to wszystko wybaczamy po chrze�cija�sku, bo nasz ci on toru�ski, nie daj B�g �eby by� `ka�den inny' spoza naszych. Jednak i temu nie koniec, ten przeci�tny Polak katolik w berecie, ok�ada nie te media co powinien i nie tym politykom co powinien zarzuca spisek. Zapewne nie dotrze to do wyfiokowanych fioletem i okraszonych beretem g��w, ale media, kt�re ugotowa�y TW Greya, to nie redaktor Adam, ale gadzin�wka pod auspicjami obecnych spec�u�b i ich Rasputina Antoniego M. To by�a klasyczna akcja z udzia�em spec�u�b, kt�re wp�yn�y na wyb�r hierarchy ko�cielnego, czyli innymi s�owy uk�ad. Do prawicowej gazety przedostaje si� informacja o TW Greyu, wszyscy wiemy, �e dziennikarze nie maj� dost�pu do akt IPN, zatem kto m�g� je �urnalistom przekaza�, albo pracownicy IPN, albo specs�u�by, albo komisja ko�cielna. Komisji ko�cielnej do lustracji si� nie spieszy, IPN raczej dba o swoje posady, zatem pozostaje Antek policmajster i tym bardziej jest to w�a�ciwy trop, �e akcja jest wiern� kopi� sprawy Suboticia, czyli wyciek kontrolowany przez obecne kad�ubkowe s�u�by. Najciekawsze jest to, co si� dzieje dalej, dalej to ultrakatolicki dziennikarz Terlikowski wbija na wcze�niej zaciosany przez GP pal TW Adama Greya, a prawicowa w�adza w nocy niepokoi dostojnika w Watykanie, by ostatecznie unicestwi� TW Adama podpalaj�c go na wszelki wypadek i ju� rankiem bije brawo w �wi�tyni zadowolona ze swojej intrygi. Zatem uczestnikami spisku s� radykalnie prawicowe i prokatolickie spec�u�by, ultrakatolicka prasa i narodowi socjali�ci sprawuj�cy w�adz�. Tymczasem fanatyczno-katolicka rozg�o�nia wysy�a dywizj� 70 latek w beretach by w obronie TW Greya ok�ada�y liberaln� i zagraniczn� pras�, kt�ra akurat do TW Adama mia�a stosunek �agodny, a cz�� wr�cz usprawiedliwiaj�cy.
Wszystko to razem wzi�te przedstawia jak najbardziej n�dzny obraz Polski i Polaka, kt�ry poszed� kolejny ju� raz po wszystkich stacjach, nawet w tych krajach, gdzie jeszcze nie uporano si� z kanibalizmem. Okazuje si�, �e tak naprawd� uk�adem mo�na nazwa� porozumienie kleru i SB, kt�re wspieraj� radykalne ultrakatolickie media, a w zasadzie ich cz��. Cz�sto si� odwo�uje w�adza IVRP do manipulowania masami przez demony przesz�o�ci i obecnych w�adc�w, dusz jednak obecna w�adza jest w tym znacznie lepsza. Takie liberalne media to mo�na po pierwsze ola�, po drugie pomy�le� przy ich lekturze i wyci�gn�� w�asne wnioski, dziennikarzy mo�na wy�mia�, albo ob�o�y� parasolkami i w ko�cu minion� w�adz� mo�na l�y� do woli. Przy tym uk�adzie, kt�ry si� zrodzi� teraz nie mo�na zrobi� nic, do ko�cio�a w Polsce nie mo�na nie chodzi�, trzeba chodzi� bo inaczej dziecko wr�ci z oplutym tornistrem. Kaza� nie mo�na nie s�ucha�, trzeba s�ucha� i nie ma tu nic do my�lenia, to s� nauki nie teksty do interpretacji. Wyg�aszaj�cych kazania nie mo�na traktowa� jak liberalnych dziennikarzy, ok�adaj�c parasolkami, nie znam odwa�nego katolika, kt�ry by si� na to powa�y�. W ko�cu niech kto� spr�buje l�y� obecna w�adz�, jak l�y do woli przesz��, sko�czy jak Hubert bezdomny i ostatnia wisienka na tym torcie to spisek mi�dzynarodowy, obecna w�adza zawsze mo�e si� dogada� z Watykanem w celu ustawieniu na tronie w�a�ciwego hierarchy. Innymi s�owy w Polsce rz�dzi uk�ad, radykalnej prasy katolickiej, prawicowej w�adzy b�d�cej namiestnikiem obcego mocarstwa usytuowanego w okolicach Rzymu. Temu uk�adowi sprzeciwia si� inny uk�ad stworzony przez SB, TW biskup�w i toru�sk� odmian� ultrakatolickich medi�w nie nale�y zapomina�, �e r�wnie� cz�� koalicyjnej prawicowej (Roman) w�adzy wspar�a TW biskupa. Chyba ju� nikt nie ma w�tpliwo�ci, ze w Polsce rozdzia�a w�adzy �wieckiej od ko�cio�a jest ponurym dowcipem, ale mamy nowa jako�� po raz pierwszy od czas�w komuny, to nie ko�ci� wp�ywa na w�adz�, a w�adza przy pomocy partyjnej prasy administruje ko�cio�em. Oczywi�cie mo�na spyta� o co mi chodzi, bo to co jest napisane, to jeden wielki m�tlik. Drodzy rodacy, to nie jest napisane, to jest opisane i to nie jest m�tlik, to jest `ba�agan', gdzie na Gnojnej `bawimy' si�. Na szcz�cie to tylko i wy��cznie wewn�trzna sprawa i konflikt mi�dzy ultraprawicowymi mediami, w�adzami i cz�ci� radykalnego ko�cio�a katolickiego. Przy okazji takich tekst�w zawsze pojawiaj� si� zarzuty, �e to atak na wiar� i katolik�w, nie to nie jest atak na wiar� i katolik�w, to jest atak na `wiar�', `katolik�w', obecn� `w�adz�', czyli te �rodowiska, kt�re odwr�ci�y uwag� od nominacji ignoranta, mgr in�yniera �o�ysk kulkowych na szefa NBP i to ju� niestety dotyczy nas wszystkich.
Matka_Kurka 2007-01-09 12:01
G�os�w: 184

URL do tego tekstu: http://www.matka-kurka.net/post/?p=665
komentarze i post na forum onet.pl
G�osuj na ten tekst Wy�lij ten tekst na E-Mail
A ja my�l�, �e stado zwane IVRP ma odpowiedniego pasterza!
Zapomnijmy o lustracji i ca�ym tym jazgocie wok� niej, wyci�gnijmy jego �wi�tobliwo�� metropolit�, pasterza sto�ecznego z kontekstu polskiej siermi�nej rzeczywisto�ci. Powiedzmy, �e jego molarno�� purpurowa �yje sobie w no na przyk�ad Bawarii na wskro� katolickiej. Pewnego pi�knego ranka do niewiele znacz�cego kleryka przychodzi diabe� i powiada tak. S�uchaj sam widzisz, �e� cienki jak barszczyk wigilijny bez grzyba, nie mia�by� ochoty cos z tym zrobi�. Oczywi�cie diabe� m�wi po niemiecku, ale poniewa� jestem w dobrych stosunkach w ksi�ciem ciemno�ci poprosi�em jego ekscelencj� piekieln� o t�umaczenie i dalsze dialogi na cztery nogi i ogon b�d� odbywa� si� ju� tylko w mowie s�owia�skiej. Kleryk bez chwili wahania odrzek� pos�a�cowi piek�a, chce by� gruba ryba, nie chce by� cienki, rzeknij s�owo, a b�dzie uzdrowiona dusza moja. Nie ma sprawy stary masz tu papier dziabnij g�sim pi�rem w kciuk, upu�� krwi i podpisz mi tu weksel. Dziabn�� kleryk podpisa� i wyjecha� na stypendium do Monachium w ramach pierwszej nagrody od diab�a. Jak powszechnie wiadomo diabe� jak bank, ch�tnie po�ycza i uszcz�liwia, ale odbija sobie z nawi�zk� (procentem). I tak przychodzi� kusy do kleryka po kolejne raty i kiedy klerykowi zabrak�o fant�w zacz�� sprzedawa� innych kleryk�w oraz tych, kt�rymi jako pasterz mia� si� opiekowa�. Klerykowi taki uk�ad odpowiada�, co wi�cej nic go to nie kosztowa�o, nie oddawa� z�ota, dukat�w, byd�a rogatego, sprzedawa� bli�nich na lewo i prawo, a tego towaru jest pod dostatkiem, tyle �e jego �wi�tobliwo�� sto�eczna nie tylko sprzedawa� ludzi i idea�y, on sprzeda� i rozmieni� na drobne, przyzwoito��, wiar�, moralno��, szacunek do samego siebie i innych.
Kontakty z diab�em przychodzi�y klerykowi tak �atwo, �e z czasem przej�� wszelkie cechy i mentalno�� diabelsk�. Najbardziej spektakularn� diabelsk� sztuczk� kleryka, by�a autopromocja, czyli uczynienie �wi�tego ojca z kapusia najgorszego autoramentu, bo takiego kapusia, co donosi� po to, by wywindowa� swoje marne jestestwo do purpurowej w�adzy, inaczej nazwa� niepodobna. I teraz kleryk modli si� pod figura, a diab�a ma za sk�r�. W tradycji chrze�cija�skiej, na kt�r� jak zwykle powo�uj� si�, w wi�kszo�ci niedouczeni pryszczaci egzegeci, istnieje kanon post�powania, kt�ry gwarantuje �ycie wiecznie, mimo pod�ego �ycia doczesnego. Ten kanon odwo�uje si� do trzech element�w, przyznanie si� do winny, �al za grzechy i w ko�cu rzecz najwa�niejsza pokuta. Katolik generalnie nie mo�e narzeka� na swoj� religi�, post�puj�c wed�ug instrukcji mo�e przej�� jak przez gr� typu `strzelkanka', gdzie po ka�dej platformie mo�na odzyska� nowe �ycie, ba tych `zy�' mo�e naby� pod dostatkiem jak b�dzie dobrze strzela�. Na przyk�ad prze�pi si� katolik z �on� s�siada, tym samym narusza co najmniej dwa przykazania, nie cudzo��, nie po��daj �ony bli�niego swego, w zasadzie �apie si� to i na `nie kradnij', nie daj bo�e �eby rzecz mia�a miejsce w niedziel�, bo dosz�oby jeszcze `pami�taj aby� dzie� itd.'. Co robi w takim przypadku katolik, ano przeskakuje na platform� i idzie do konfesjona�u, w imi� ojca i syna, drogi duchowny zgrzeszy�em z s�siadow� �on�, prosz� o pojednanie i nowe �ycie. Po drugiej stronie kratki, w takich wypadkach s�ycha�, synu ci�ko zgrzeszy�e�, �a�ujesz za grzechy, odpowied� �a�uj�, dobrze synu odm�wisz 3 zdrowa�ki i raz wierz� w Boga, a jak si� zn�w powa�ysz �on� s�siada ba�amuci� nie b�dzie lito�ci, dostaniesz 30 zdrowasiek i 20 wierz� w Boga. Teraz id� synu i popraw si� w tym nowym �yciu, po pokucie jeste� czysty. Taka jest procedura, znana od 2000 lat. Po raz pierwszy, przesadzi�em nie po raz pierwszy, w przypadku hierarch�w, polityk�w i innych dostojnych bigot�w jest to niemal nagminne, spowied� przebiega nieco inaczej. Najpierw grzesznik oburza si�, ze w og�le kto� �mie mu proponowa� spowied�, gdy ju� zostanie zaci�gni�ty przed kratk� dalej idzie opornie. W pierwszym elemencie grzesznik w�a�ciwie si� zastanawia, czy on si� przyzna do grzechu czy nie, na pocz�tku szepce do kratki, �e w zasadzie to on mo�e rzuci� kamieniem, bo jest czysty jak patelnie umuta w reklamie przez Pani� Dykiel. Jednak w momencie gdy poczuje wzrok innych grzesznik�w, kt�rzy pami�taj� mu drobne i grube �wi�stwa, z ci�kim sercem przyznaje, �e grzeszy�, ale to takie tam �miesznostki. Potem pada pytanie czy �a�uje, za grzech i tu nasz kleryk potrzebowa� 2 tygodni aby co� tam wyb�ka�, �e mo�e faktycznie brzydko jest wyrywa� muchom skrzyde�ka i podli� si� sprzedaj�c bli�nich dla purpurowej peleryny. I w ostatnim etapie zwanym pokuta nast�puje rzecz kuriozalna, w ramach pokuty za spanie z �ona s�siada, po drugiej stronie kratki s�ycha�, barwo ch�opie, masz tu w nagrod� karnet do agencji masa�u, a co ja gadam, we� sobie wszystkie sto�eczne agencje na w�asno�� i pokutuj do woli.
Temu wszystkiemu przygl�daj� si� w milczeniu najbardziej �wiat�e i bogobojne w�adze od czas�w Braci Czeskich. No w�a�nie przygl�daj� si� i milcz�, ba b�d� musia�y ukl�kn�� przed jego moralno�ci� duchowno-sto�eczn� i uca�owa� pier�cie� TW `Greya'. Sami powiedzcie czy� to niepi�kny widok, czy� to nie fantastyczne podsumowanie rewolucji moralnej, czy jest jaki� pi�kniejszy widok ni� siermi�ni `dygnitarze' IVRP ca�uj�cy na kolanach d�o� SB. Te wszystkie uroczysto�ci, wsp�lne dzielenie si� op�atkiem, sk�adanie kwiat�w rocznicowych i wzajemne uprzejmo�ci. Prosz� panie Jaros�awie, mo�e pan pierwszy z�o�y go�dzika, nie nie wasza �wi�tobliwo�� TW `Greyu Adamowiczu', pan pierwszy, oj ostro�nie wasza sto�eczna pastersko�� gdy� �liska nawierzchnia trotuaru. Czekam na pierwsze komunikaty kancelarii I stratega: `strateg przyj�� w magdalence metropolit�, rozmowa odby�a si� w ciep�ej atmosferze, pierwszy po bracie przyj�� zaproszenie na uroczyste imieniny jego `aby do ingresu, a potem jako� to b�dzie' moralno�ci. I tak mi�dzy swemi jaskiniowcami, wilk wilkowi oka nie wykole, a baranki stadnie p�jd� g�osowa� na wilczych pasterzy IVRP, bo �lepi, niedouczeni i w podobnej `moralno�ci' `katolickiej' ukszta�towani. Amen.
Matka_Kurka 2007-01-06 12:54
G�os�w: 122

URL do tego tekstu: http://www.matka-kurka.net/post/?p=664
komentarze i post na forum onet.pl
G�osuj na ten tekst Wy�lij ten tekst na E-Mail
Czy kt�ry� z operator�w jest w stanie okre�li� ile p�jdzie sms-�w z cmentarzy?
Takie odrobin� osobliwe te nasze narodowo-religijne masowe obrz�dy, osobliwe zar�wno w formie jak i tre�ci. Nie, �ebym si� tradycyjnie czepia�, ale tak mi si� skojarzy�o, �e z jednej strony te obrz�dy nacechowane s� tradycyjnym polskim zastaw si�, a postaw si� z drugiej strony, odg�rnie sterowan� refleksj�. Co� jest takiego w polskiej mentalno�ci, �e od �wi�ta i zbiorowo zostawiamy wolne miejsce dla w�drowca zanim wzejdzie pierwsza gwiazda, wr�czamy kobietom go�dzika tylko 8 marca, dodatkowo wypracowali�my niepowtarzalna w europie sztuk� komponowania tygodniowych weekend�w. Ka�da z tych osobliwych tradycji ma swoje paradoksy, na przyk�ad takie miejsce dla w�drowca, to wcale nie znaczy, �e tam kto� ma usi���, w�a�ciwie nie daj B�g, �eby jaki obcy we �wi�ta nachodzi�, taki go�dzik w papierze kwieciem w d�, to on nie do ko�ca bezinteresowny, to raczej barter, gdy� obdarowana stawia p� litry. W dniu zadumy, czyli �wi�ta Zmar�ych, bo tych Wszystkich �wi�tych nie rozumiem, mamy na przyk�ad najwi�cej wypadk�w drogowych, z czego niema�y odsetek, to �wie�o upieczeni Wszyscy �wi�ci. Dziwne to wszystko, tak dziwne jak na przyk�ad tzw. Zielone �wi�ta, gdzie kultywuje si� zio�a i ro�liny, a g��wnie sprowadza si� to do wyharatania siekier� kilku m�odych brz�zek, celem przystrojenie ganku. Niesamowity jest te� ten popkulturowy klimat polskich �wi�t. Teraz to ju� nie ma takiej pompy jak bywa�o drzewiej. Kiedy� takie �wi�to mia�o swoja opraw�, nie wspomn� ju�, ze do takiej wigili to si� przygotowywa�o trzy dni, ile� to dzieci�cych �ez zosta�o wylanych w trakcie tych zabieg�w, a to si� biszkopt nie chcia� odklei� od papieru �niadaniowego, a to szynki przesolone lub za twarde, bo ma�o saletry w marynacie i jak tylko si� jaki� dzieciak nawin�� zaraz zbiera� po uszach w ramach odreagowania kulinarnych wpadek. Z 1 listopada to ju� troch� skromniej, ale i tak lekko nie by�o. Najpierw trzeba by�o pojecha� do badylarza i wybra� najwi�ksze z mo�liwych chryzantemy, zniczy praktycznie nie by�o, zatem domowym sposobem wypala�o si� parafin�, z ziemniaka robi�o podstawk� do knota ze sznur�wki i zalewa�o ca�o�� w jakim� krysztale imieninowym.
Dopiero solidnie wyposa�eni w �wi�teczne gad�ety ruszali�my na cmentarz, ale to te� nie tak od razu. Najpierw trzeba by�o si� odstrzeli� i tu mieli�my kilka prawdziwych hit�w, na przyk�ad m�odzie�owy krzyk mody podhala�skie kozaki typu Relax, je�li kto� posiada� takie trzewiki cmentarz by� jego. Panie z kolej cho�by by�a polska z�ota jesie� i 17 stopni w cieniu, zak�ada�y, r�wnie� podhala�skie, ko�uchy, albo futra z nutrii, takie futro to ju� by�a wy�sza szko�a jazdy. Co ubo�sze damy elegantki owija�y szyje srebrnymi lisami syberyjskimi z takimi plastikowymi oczkami, nie wiedzie� czemu zawsze piwnymi. W takim uposa�eniu wierzchnim k�ad�o si� z dum� najwi�ksze chryzantemy, w najwi�kszym krysztale i rozgl�da�o wko�o, czy kto� wi�kszych nie postawi�, jakby �mia� to wyszukiwa�o si� inn� s�abo�� przeciwnika i cz�stowa�o si� konkurencj� dobrym s�owem, co� w stylu: `patrz jaki frajer bez Relaks�w przyszed�', albo `zobacz na t�, ten lis jak chomik wygl�da'. Gdy ju� konieczne uwagi by�y wymienione, skupiano si� na opuszczonych grobach. I tak pani w lisie przemawia�a do pani w Korzuchu. Popatrz pani, a ten taki owaki syn, tak ten gr�b zapu�ci�, a ta matka dla niego �y�y sobie wypruwa�a i dom mu zostawi�a i ksi��eczk� PKO i zobacz pani matk� przed �mierci� do domu starc�w odda�, a teraz nawet pijaczyna na gr�b nie przyjedzie. Wtedy pani w Korzuchu ripostuje. Co� pani, to nie ten, to przecie� gr�b starej Bodnarowej, co to jej syna od pioruna zabi�o, a te drugie dzieci to do Ameryki pojecha�y i tak ta mogi�a sama si� zosta�a. A daj pani spok�j, �eby to tak gr�b matki zapu�ci�, ja to bym po nocach nie spa�a, B�j si� pani Boga, co ludzie powiedz�. Takie to by�o s�ycha� rozmowy, na cmentarzu w dzie� targowy. Dzi� to ju� p�ycizna, komercha. Szpanu Relaksami nie zadasz, ko�uchy wysz�y z mody, chryzantemy i znicze wszystkie najwi�ksze bo z promocji. Jedynie kom�r� mo�na przy�wirowa�, albo kamaszem Adidasa. Nie wiem tylko jak z ulubion� cmentarna rozrywk� dzieci, mianowicie wytapianiem wielkiej woskowej �apy, chyba te� obyczaj upada�, bo jak taka oblepion� woskiem �ap� wys�a� sms-a.
Matka_Kurka 2006-11-01 10:49
G�os�w: 79

URL do tego tekstu: http://www.matka-kurka.net/post/?p=262
komentarze i post na forum onet.pl
G�osuj na ten tekst Wy�lij ten tekst na E-Mail
Dzi� mamy wielkie �wi�to polskiego katolicyzmu! Jutro wszystko spowszednieje!
Niezno�ne i �enuj�ce jest to przedstawienie, pojmowanie religii w kategoriach pierwszomajowego pochodu, gdzie ludzie pracy zostali zast�pieni bigotami, Mi�dzynarod�wka Bo�e cos Polsk�, a trybuna ambon�. T�um nie dzier�y portret�w wodz�w, a wymachuje podobizn� bogu ducha winnego, przyzwoitego cz�owieka, g��boko wierz�cego i post�puj�cego zgodnie z przyj�ta wiar�, kt�r� teraz masy zamieniaj� w religijny kicz odpustowy. Nie da si� znie�� tej narodowej histerii, tego pochodu bigot�w wal�cych w dzwony, zamieniaj�cych hejna� na Barke, kana��w opanowanych �yciorysem i nokturnami, tego stawiania pomnik�w w ka�dej gminie, mianowania ulic i przedszkoli imieniem, krem�wek na deser, kubk�w porcelanowych z wizerunkiem, to� to kult jednostki, p�ycizna pozor�w, inscenizacja `�wi�toszka'. Ca�y ten cyrk da si� por�wna� tylko z k�pielami w Gangesie, lub filipi�skim ukrzy�owaniem Chrystusa, gdzie krew leje sie wiadrami w imi� wiary. Usi�d� i pomy�l Polaku katoliku, jak ten poch�d autostrad� `wiary', kt�ry urz�dzasz grzmi�c w tr�by i wylewaj�c krokodyle �zy rozmija si� z drog�, kt�r� w ciszy i skupieniu przemierza� ten, co odszed� rok temu. Nie jest to m�j �wi�ty, nie jest to m�j drogowskaz, nawet nie jest to m�j autorytet, ale by� to cz�owiek, kt�rego nikt nie musia� si� ba� i bi� przed nim pok�ony, cz�owiek kt�remu w�adza nie odebra�a cz�owiecze�stwa, cz�owiek obejmuj�cy �yda i ca�uj�cy Koran i cho� nie mam nic wsp�lnego z jego drog� i wiele krok�w uwa�am za chwiejne, to jest to posta� zas�uguj�ca na co� wi�cej ni� odpustowe gwizdki i 30 cm d�ugopisy. Nie wspomn� o tym, �e kolejny raz �wiat kpi z Polaka obnosz�cego �wi�te obrazy po sio�ach i strugaj�cych �wi�tych w lipie, nie kpi�c i oddaj�c szacunek w rozs�dnych proporcjach i formie, temu z kt�rego Polska mo�e by� dumna, a kt�remu Polacy swoj� cepeli� religijn� i kultem granicz�cym z fanatyzmem, chwa�y nie przynosz�.
Poni�ej przepis na kompromitacj� i spowszednienie ka�dej idei. Cywilizowana Europa i �wiat ma dzi� niez�y ubaw przygl�daj�c si� polskim obchodom rocznicy �mierci cz�owieka, kt�ry na taki odpustowy korow�d bigoterii i religijnego blichtru na pewno nie zas�u�y�.
08:10
Z dalekiego kraju
re�.Krzysztof Zanussi, wyk.Sam Neill (Marian), Christopher Cazenove (Tadek), Lisa Harrow (Wanda), John Welsh (ksi�dz), Maurice Denham (kardyna� Stefan Sapieha), Cezary Morawski (Karol Wojty�a/ papie� Jan Pawe� II), Daniel Olbrychski (kapitan)
Polska/ Wielka Brytania/ W�ochy 1981
10:30
Transmisja mszy �w. z Sanktuarium Bo�ego Mi�osierdzia w Krakowie �agiewnikach
Polska 2006
11:25
Mi�dzy ziemi� a niebem
Polska 2006
12:00
Anio� Pa�ski
W�ochy 2006
12:15
Mi�dzy ziemi� a niebem
Polska 2006
12:55
By� taki dzie� 2 kwietnia
Polska 2006
13:00
Wiadomo�ci
Polska 2006
13:10
Wywiad i opinie wydanie specjalne
Polska 2006
13:45
Noce i dnie Wiatr w oczy
re�.Jerzy Antczak, wyk.Jadwiga Bara�ska (Barbara), Jerzy Bi�czycki (Bogumi�), Barbara Ludwi�anka (Matka Barbary), Jerzy Kamas (Brat Barbary), Janina Traczyk�wna (Michalina), Andrzej Seweryn (Anzelm), Olgierd �ukaszewicz (Janusz)
Polska 1975
15:50
�ycie i czasy Jana Paw�a II
Kanada 2003
16:45
Jan Pawe� II Z dalekiego kraju
Polska 2006
17:00
Teleexpress
Polska 2006
17:20
Jan Pawe� II U celu drogi
Polska 2006
17:30
Tulczyn w rok po �mierci naszego Papie�a
wyk.W�odzimierz Matuszak (ks. Antoni W�jtowicz), Katarzyna �aniewska (J�zefina Lasek), Ewa Kury�o (Halina Sroka), Wojciech D�browski (Piotr Wojciechowski), Dariusz Kowalski (Janusz Tracz), Irena Karel (Janina Borosiukowa), Marcin Janos Krawczyk (ks. Antoni Kr�l)
Od przedszkola do Opola Ulubione piosenki i pie�ni Jana Paw�a II
wyk.Go��:zesp� Promyczki
Polska 2005
18:40
"Nie mog� uciec od ludzi" Jana Paw�a II wspomina sekretarz papieski ks. pra�at Mieczys�aw Mokrzycki
19:00
Wieczorynka Nowe przygody Kubusia Puchatka
USA 1996
19:30
Wiadomo�ci
Polska 2006
19:50
Sport
Polska 2006
20:00
Pogoda
Polska 2006
20:10
"Szuka�em Was, a Wy przyszli�cie do mnie" pierwsza rocznica �mierci Jana Paw�a II
Polska 2006
Matka_Kurka 2006-04-02 18:09
G�os�w: 62

URL do tego tekstu: http://www.matka-kurka.net/post/?p=375
komentarze i post na forum onet.pl
G�osuj na ten tekst Wy�lij ten tekst na E-Mail
Naturalny porz�dek �wiata jest taki, �e Dobranocka jest o 19.00!
Ta pielgrzymka przypomina mi rytualn� k�piel w Gangesie, podobna skala, podobna bezmy�lno�� pozbawiona higieny ducha i powierzchowno�� zast�puj�ca religi� rytua�em masowej histerii. Jestem tak zniesmaczony tym 4 dniowym odpustem, �e moje nastroje uleg�y radykalizacji. Dot�d uwa�a�em polsk� wersj� katolicyzmu za kiczowat� cepeli�, teraz dotar�o do mnie, �e to jaki� rodzaj okultyzmu serwowany w hipermarketowej wielkiej torbie promocyjnej, gdzie w metrowej gromnicy znajdziemy 30% gratis, a r�aniec wykonany z korka mo�na otrzyma� w pakiecie z 50 cm d�ugopisem okraszonym �wi�tym J�zefem. �enuj�cy to spektakl, naprawd� da�bym wiele aby pozna� g�os rozs�dnego katolika, kt�ry by�by w stanie po g��bokiej refleksji religijnej wyprowadzi� mnie z b��du lub pocieszy� �agodniejsz� wersj� interpretacji zdarze�, tudzie� przyzna� mi racje zachowuj�c g��boki szacunek do swojej wiary profanowanej na jego oczach. Zaraz us�ysz�, �e obra�am uczucia religijne, a ja powiem bez cienia ironii, �e staj� w obronie katolicyzmu jako religii, kt�rej wielu wyznawc�w po prostu skrywa ze wstydu twarze w d�oniach widz�c ten festyn z medialnym terrorem na wszelkich kana�ach. Mo�e si� myl�, ale to naprawd� nie jest widowisko dla ludzi obdarzonych cho�by odrobin� dobrego smaku, a na pewno nie jest to misterium, nie jest to akt wiary, to jest jaka� powierzchowna, plastikowa religijna popkultura pomieszana z komercj� bazarow�.
Matka_Kurka 2006-05-28 21:23
G�os�w: 54

URL do tego tekstu: http://www.matka-kurka.net/post/?p=306
komentarze i post na forum onet.pl
G�osuj na ten tekst Wy�lij ten tekst na E-Mail
Mia�em nadziej�, �e polski rustykalny katolicyzm nauczy si� czego� od teologa !
Szczerze m�wi�c liczy�em, �e g�owa pa�stwa Watykan przywiezie do Polski troch� cywilizowanego katolicyzmu i nie zawiod�em si�, takie pr�by by�y podj�te. C� z tego kiedy wyk�ady papieskie odbywaj� si� w atmosferze cepelii, piej� odpustowe koguciki, �owcy autograf�w podsuwaj� 40 cm d�ugopisy opatrzone wizerunkiem �wi�tych, w ogr�dkach odpucowane krasnale, w oknach pami�tki z I komunii, tasiemki na wiejskich p�otach. S�owem polski obrz�dek wiejskiego obnoszenia obraz�w po sio�ach zdecydowanie zag�uszy� teologi� g�owy pa�stwa Watykan. Edukacja po raz kolejny ponios�a w Polsce kl�sk�. Swoja droga znam tylko 4 pa�stwa, kt�re z podobna histeri� i bezkrytycznie przyjmuj� odpustow� wersj� religii to : Brazylia, Meksyk, Portugalia i Filipiny.
Te nie jest misterium, to nie jest refleksja religijna, to nie jest wiara, to jest festyn, na poziomie odpustowym, kicz religijny, takie disco polo i to w du�ej cz�ci pirackie lub odtwarzane z playbecku na wszystkich kana�ach. �enuj�cy spektakl, gdybym by� katolikiem uzna�bym to za profanacj� wiary, obrazi�oby to moje uczucia religijne, ale poniewa� jestem ateist�, ten spektakl mnie nie obra�a, ale katuje zmys�y, morduje poczucie smaku. Czuje si� jak Hanibel, kt�remu w celi przez megafon puszczano 24h na dob� wersety z Biblii.
Matka_Kurka 2006-05-27 15:28
G�os�w: 50

URL do tego tekstu: http://www.matka-kurka.net/post/?p=307
komentarze i post na forum onet.pl
G�osuj na ten tekst Wy�lij ten tekst na E-Mail