Poinformuj się o nowym tekście
Abonuj RSS
dla mobilnych:
lajt.matka-kurka.net

głosów: 154503
wizyt: 825088
odsłon: 2103108

Podsumowanie IV RP
Wyjątkowy rok
Historia jednego życia
Zawiniło Webasto
Podwórko

elektorat
polski katolicyzm
człowiek prosty
prawdziwy Polak
kompromitacja
patologia
manipulacja
mentalność kanara

raport wsi
nocna zmiana
stan wojenny
seks afera
lustracja
dyplomacja
gospodarka
prowokacja

kartofel
tandeta
choroba
w pewnej wsi
kuchnia staropolska
spowiedź
czytelnik uzależniony

Archiwum

2008
Kwiecień
Marzec
Luty
Styczeń
2007
Grudzień
Listopad
Październik
Wrzesień
Sierpień
Lipiec
Czerwiec
Maj
Kwiecień
Marzec
Luty
Styczeń
2006
Grudzień
Listopad
Październik
Wrzesień
Sierpień
Lipiec
Czerwiec
Maj
Kwiecień
Marzec
Luty
Styczeń
2005
Grudzień
Listopad
Październik


kompromitacja


"Nigdy więcej nie wolno już rozmawiać z ludzmi o marnej reputacji"
"Ale trzeba z tego wyciągnąć wniosek, nigdy więcej nie wolno już rozmawiać z ludzmi o marnej reputacji.

Oklaski  

I chcę wam tutaj, w tym szczególnym miejscu, w tym, można powiedzieć, świętym miejscu Polaków, przyrzec, że nigdy więcej już z takimi ludzmi rozmawiać nie będziemy."

Koncepcja ostatecznego skompromitowania trzech partii populistycznych jest ostatnim gwozdziem do trumny, w której tkwi rozkładający się trup amatorskiej polityki. Sejm rozpocznie obrady od samo rozwiązania, chirurg zacznie operację, od amputacji własnej nogi. Taksówkarz zacznie kurs od przebicia opony. Rolnik zacznie uprawę od zasiania chwastów. Uczeń zacznie szkołę od wagarów. Jak śpiewał poeta, kiedy jeszcze niebył natchniony duchem świętym, "żyjemy w kraju cudownych metafor". Nawiązując do poezji tego samego artysty, trzeba dodać, że również kwitniemy w kawiarni samotni jak jamnik, ludzie za oknem mogą nas cmoknąć, talerzyk, leżał i leży i choćby wuj w Sandomierzu wyleczył nieżyt, nie przestanie drażnić nas otoczenie. Dzięki blizniaczej nawałnicy stało się coś takiego z Polakami, co jeszcze parę lat temu drzemało chrapiąc rozkosznie. Kiedy widziałem Kukiza zaangażowanego politycznie, pomyślałem sobie, jest jeden pożytek, ludzie zobaczyli dno i zaczęli się bać, nawet coi co zawsze stronili od gadających głów, mają dość. Jest tak duszno, że pora jechać do Jarocina. Tamten festiwal polskiego rockowego podziemia dawał `pałer', odbywał się sprytnie podczas wakacji, kiedy było można postawić włosy na cukier i wytarmosić dżinsy tak by ciała pedagogiczne nie dostrzegły skandalicznych zachowań. Tak zwani wakacyjni kontestatorzy mieli swoje pięć minut, takie piec minut byłoby potrzebne nam wszystkim. Po tej mormońskiej klaustrofobicznej atmosferze obyczajowej, politycznej konkwisty i społecznej obławy, gdzie owce żrą się z owcami, a wilki z wilkami należy nam sie Jarocin. Powinniśmy jako społeczeństwo postawić włosy na cukier, nawąchać sie kleju, zapalić skręta, stracić dziewictwo w namiocie, zatańczyć pogo w błocie, pochodzić nago po polu namiotowym, najeść się chleba z dżemem, obrzucić wyzwiskami milicję, wygwizdać komercyjne kapele. Po co? Żeby odreagować, a kiedy już odreagujemy wróćmy do szkoły życia, z ładnie przeczesanymi włosami, nieprzyzwoicie trzeŒwi i napompowani tylko świeżym powietrzem. W tej szkole powinniśmy na pamięć nauczyć się lekcji historii, historii zamierzchłej i współczesnej, temat: `Nieobecni nie mają racji'.

Przecież to jest sztuczny tłok, rządy mniejszości, 10% dorosłych Polaków popiera bigotów i ksenofobów, pytam co w tym czasie robiło pozostałe 90%. Zanim usłyszę, że wszyscy jesteśmy zmęczeni i mamy dość polityki, to przypomnę starą zasadę o interesowaniu się polityki tymi, co nie interesują się polityką. Naprawdę jest różnica między Lepperem i Rokitą, ba nawet Waldkiem Pawlakiem, co by o tych dwóch ostatnich nie sądzić. Jest mniej wstydu kiedy posłanka może niezbyt lotna, ale przynajmniej nie karana. O tyle jest łatwiej sie umotywować, że naprawdę trudno wybrać gorzej, można wybrać taks samo Œle, albo lepiej, czy to lepiej nie jest wystarczającym powodem aby ruszyć do urn. 10% przyprawia każdego dnia o nudności tworząca gęstą atmosferę absurdu swoimi bakami puszczanymi publicznie, 10% zatruwa nam życie. Przy odrobinie motywacji i praktycznie żadnym wysiłku, można oczyścić atmosferę, można zutylizować kołtuński margines wypuszczający siarkowodór. Tyle bezsensownych dyskusji, tyle złości, tyle niepotrzebnych stresów i takie powszechnie dostępne lekarstwo bez recepty i konsultacji farmaceutycznej. Pomyślmy o tym wspólnie. Coś czuję w kościach, ze już niedługo będziemy mieli okazję naprawić swoje błędy związane z zaniedbaniem naturalnego środowiska, będziemy mogli wyrwać chwasty i założyć filtry na siarkowodorowe kominy. Niech oni jeszcze pokażą Polakom, że można w świętych miejscach polskiej demokracji składać przysięgi i potem splugawić miejsce i słowa w pokojach SO. Niech oni mają jeszcze szansę by pokazać jak nisko można upaść niosąc` sztandary rewolucji moralnej. Nie wiem jak wy, ale ja z utęsknieniem czekam na ten żałośnie groteskowy moment nominacji w pałacu brata, przecież to będzie ceremonia, która na wiele miesięcy zapadnie w pamięci Polaków. Tego nie wymyśliłby najbardziej złośliwy satyryk, taki scenariusz może napisać tylko mizerne życie miernych ludzi. Niech stanie się śmieszność zmieszana z podłością i pospolitym łajdactwem, nic skuteczniej nie otwiera oczu zaślepionym, niż cios obuchem w ciemię. To musi być terapia szokowa, gdyby to się skończyło teraz, byłoby jak przerwanie antybiotyku w połowie cyklu, takie przerwanie wyniszcza organizm i powoduje nawrót choroby. Cierpliwości, kto o zdrowych zmysłach wierzy, że ta trójka mając sprzeczne interesy politycznie będzie `tworzyć jedno ciało', pozwólmy im się skompromitować ostatecznie i ruszmy lędŒwie w dniu nieuchronnych wyborów. Jest szansa, że jednym zamachem zmieść LPR, SO i obciosać do kilku punktów PiS, brudną robotę zrobią sami, my tylko mamy podstępować wyrok.


Matka_Kurka 2006-10-12 18:18
Głosów: 76
URL do tego tekstu: http://www.matka-kurka.net/post/?p=16

komentarze i post na forum onet.pl



Głosuj na ten tekst      Wyślij ten tekst na E-Mail  



Geniusz strategii doprowadził do koalicji na warunkach Leppera! Tragifarsa!
Jak to na piśmie, przecież pan minister Lipiński już zanotował wszelkie potrzeby SO i prolongował na dwa tygodnie, teoretycznie to i sejm można obciążyć wydatkami na pensje. Zdaje się jednak, że to było indywidualne zapotrzebowanie, teraz pertraktacje dotyczące dobra, a raczej dóbr Polski wymagają i większej skali i pewniejszych gwarancji, nie wiem może jakiś weksel I strateg podpisze. Szczerze mówiąc nie mam pojęcia jak można było to wszystko tak skarłowacieć, dysponując takimi narzędziami, których tylko wystarczyło użyć takim potencjałem możliwości, który prawie sam się realizował i jakiego dotąd nie miał żaden polityk od 17 lat. Czegoś takiego mogło dokonać tylko słońce Tatr, nasz nieodżałowany I strateg. Gdyby ten człowiek naprawdę chciał coś robić dla Polski, to przecież nawet z tymi śmiesznymi partyjkami można to zrobić bez przeszkód, nawet jest to dużo łatwiejsze, niż z poważnym partnerem. Roman ma ministra i trzyma się kurczowo stołeczka, nawet nie myśli by podskakiwać, od czasu do czasu należy go sprowadzić na ziemię, gdy wyjeżdża z Gombrowiczem, czy Darwinem i po krzyku. Lepper, ma śmigłowiec i jest gotów na wiele, ale przecież nie będzie znosił prostackich upokorzeń stratega, bo te są na poziomie sołtysa, nie premiera. Po co było drażnić Leppera i to w tak toporny sposób, wystarczyło połechtac go ze dwa razy i chodziłby jak zegarek. Tylko, że takie rzeczy wiedza dzieci i przedszkolanki, nie genialny strateg z przypiłowana do 80 cm trybunką. W sumie i ku mojemu zaskoczeniu Lepper nawet całkiem przyzwoicie radził sobie w UE, no na pewno znacznie lepiej wypadał dyplomatycznie od obu nieszczęść po 160 cm każde.  

Jakoś nie miałem dotąd ochoty usprawiedliwiać tej koalicji, ale polityka taka jest, trzeba się dogadywać z tymi, którzy są w parlamencie, matematyki nie oszukasz. Co zatem przeszkadzało I strategowi realizować najważniejsze swoje cele, przecież sztandarowe WSI i CBA, sama opozycja poparła, takiego komfortu tylko pozazdrościć. Strategowi przeszkadzał sam strateg, to jest niestety człowiek mały ciałem i duchem, każda krytyka pod jego adresem, kończyła się orędziem i wywlekaniem racji stanu, by wylizać zakompleksione rany. Mało tego, przecież on, aż się prosił by dostać łopatką po łapkach, najpierw drażnił Romana, potem Leppera i to z jakich powodów. Choćby ten nieszczęsny były poseł SO Mojzesowicz, co to jeździł po Polsce i suchej nitki nie zostawiał na Andrzeju, a pan I strateg dla żartu zrobił go sekretarzem, po dymisji z przewodniczącego komisji. No jak to można racjonalnie wytłumaczyć, tylko małostkowością. Pan 160 cm nie potrafi inaczej, co najbardziej śmieszne i żałosne w tym wszystkim,? Ano to, że swoimi dziecinnymi zagrywkami, na pułapie nastolatka, nie męża stanu, teraz niemiłosiernie jest upokarzany i gnębiony, teraz ma niewiele do powiedzenia, cokolwiek zrobi będzie idiotyczne. Wróci do Leppera na dużo gorszych i na Leppera warunkach, a zaczynał z poziomu paktu, gdzie grzecznie Lepper podnosił rączki. Jeśli nie wróci, to zbłaźni się kolejną próba koalicyjną i czekają nas wcześniejsze wybory, w których zbierze jak ubogi w torbę. I wszystko prze jedną cechę charakteru, która można nazwać krótko `kabotynizm'. To co chciał zrobić strateg, a mianowicie czystki na całym polu, można było zrobić bez trudu, to wręcz idealni partnerzy, jednak on wolał bawić się jak dziecko, niech mi ktoś powie, że ta nowa koalicja, to nie szczyt absurdu i bezmyślności stratega, wchodzić do tej samej rzeki i to pod prąd, groteska. Moim skromnym zdaniem idealna byłaby koalicja na kilka, kilkanaście tygodni, bo jeśli ktoś uważa, ze strateg zapomni SO taśmy prawdy, to chyba nie wie co myśli, on pamięta sprawy z początku lat 80 i ściga swoich wrogów. Kolejna kompromitacja i rozwód koalicji w atmosferze skandalu jest tak pewny, jak laksacja pierwszego po bracie, przed następnym wyjazdem na jakikolwiek szczyt. Ten małostkowy człowiek pęknie wcześniej czy później i taka niepoliczalna już kompromitacja jest konieczna, aby notowania spadły poniżej 10, na razie jest za wcześnie, by pozbyć się niezguły, jeszcze dajmy mu popracować nad własnym upadkiem. Będę trzymał kciuki, aby tak tragikomedia potrwała jeszcze ze dwa akty.




Matka_Kurka 2006-10-16 09:11
Głosów: 59
URL do tego tekstu: http://www.matka-kurka.net/post/?p=26

komentarze i post na forum onet.pl



Głosuj na ten tekst      Wyślij ten tekst na E-Mail  



dlaczego MK pisze

dlaczego na jedno kopyto

do oburzonych

dlaczego Matka_Kurka

dlaczego takie nagłówki

eksperyment

Demokracja
Jakiej Polski chcemy?
Silna Polska?
Bóg Honor Ojczyzna
Powstanie Warszawskie
antykomunizm
PIS - prawica?
wolność
liberalizm

tradycja
patriotyzm
kult biedy
dwie wizje Polski
populizm
procedura
dyktatura
rewolucja październikowa
komunizm
dekomunizacja

sprawiedliwość
propaganda sukcesu
normalne państwo
jest taki kraj
rewolucja moralna
kontrasty IV RP
IV RP i media
socjotechnika
skrót myślowy



Zobacz co piszą blogerzy na najnowsze tematy:

wszystkie najnowsze


coś dla miłośników motocykli
Honda
Kawasaki
Suzuki
Yamaha