gospodarka
Nazywam się społeczeństwo i oświadczam, że ja też chcę odpocząć od IVRP!
W każdym innym kraju UE, gdzie rządzący politycy wpływają na gospodarkę, po takich jasełkach z ministrem finansów, byłoby permanentne trzęsienie ziemie, kryzys po kryzysie. Tymczasem w IVRP po zmianie w ciągu 8 miesięcy 5 ministrów finansów: Lubińska, Gilowska, ziutek od Kazimierza, ziutek od Jarosława, znów Gilowska, constans, a nawet wzrost. W Polsce inwestorzy wiedzą, że PiS ma gospodarkę w głębokim poważaniu i jest to jedyny obszar, do którego się nie dotyka. Inwestorzy postępuja z Polska jak z Chinami, czy Rosją, wiadomo kto tam rządzi, ale trzeba zamknąc oczy i robic swoje, bo rynek jest atrakcyjny. Tym sposobem, dzięki Bogu i ignorancji PiS, mamy coś na wzór podziemnego liberalizmu, rządzą socjaliści, a gospodarką sterują inwestorzy,"niewidzialna ręka rynku". Kiedy Balcerowicz będąc ministrem finansów kichnął, zmieniały się ceny walut, kiedy Hausner zmieniał Kołodkę był ruch na giełdzie. Czy dziś na kimkolwiek robi wrażenie zmiana ministra finansów, nic zero, nawet prasa i portale podaja tę informację na 4 stronie. Kiedy czytam te wszystkie gimnazjalne komentarze, jak to Polska rośnie w siłę, a ludziom żyje się dostatnio, wzrasta PKB, spada inflacja (już nie spada), a wszystko dzięki naszemu prezesowi, co aż serce boli kiedy się patrzy, jak się stara żeby jemu i bratu było dobrze. Myślę sobie, że być może to jest jakaś szansa dla Polski, ten rząd gospodarczych ignorantów, i to szansa podwójna. Po pierwsze jest oczywiste, że ci populiści wyrżną się między sobą, wodzowskie partie LPR, PiS, SO musza sie prześcigać w idiotycznych pomysłach, bo inaczej tracą rację bytu. Wcześniej czy później w tej pogoni za własnym ogonem zakręcą się na śmierć, zawrotów głowy już dostali. Wyrzucają Gilowską, potem przyjmują, potem zmieniają ustawę by jej nie wyrzucić, nie wiadomo co zrobią jak RIP się odwoła, a sąd II instancji zmieni wyrok. Czysta błazenada. Zajęci wieczną rozgrywką na wszelkich możliwych boiskach, populiści odpuszczają najważniejszy dla Polski stadion i wbrew pozorom, to służy nam wszystkim doskonale. Gospodarka, zgodnie z zasadą radykalnego liberalizmu, która wyklucza jakikolwiek interwencjonizm państwa i która o dziwo realizuje się na naszych oczach, po raz pierwszy żyje swoim życiem, biznes olewa polityków, bo wie, że ci nawet gdyby chcieli nie wiedza jak im zaszkodzić. Tyle dobrego w tym cyrku, na szczęście to nie moje małpy i nie mój cyrk.
Matka_Kurka 2006-09-08 14:55
Głosów: 61

URL do tego tekstu: http://www.matka-kurka.net/post/?p=114
komentarze i post na forum onet.pl
Głosuj na ten tekst Wyślij ten tekst na E-Mail
Bułgaria i Rumunia wyprzedziły nas w poziomie inwestycji. Yes, Yes, Yes!!!
Wczoraj w "warto rozmawiać", w programie o którym w zasadzie nie warto mówić, kilku profesjonalnie zajmujących się ekonomią i finansami ludzi zmiażdżyło panów natchnionych endeków nie dając się wciągać w polemikę ideologiczną, a puszczając długa serię faktów, podpartych wiedzą. Pan minister i obiektywny prawicowy redaktor miotali sie jak w ukropie, z braku argumentów chcieli odśpiewać hymn narodowy, może nawet zaprosić słynnego byłego tenora PO, jednak po tym jak prowadzący został wyśmiany z powodu sztubackich materiałów pełnych błędów i fałszywych tez, które przygotował na temat bankowości i koncentracji kapitału, a panu ministrowi rzucono w twarz Bułgarię i Rumunię jak przykłady krajów wyprzedzających Polskę pod względem inwestycji, patriotyzm przygasł. W zasadzie powinienem odczuwać dziką satysfakcję z powodu kompletnego blamażu narodowców, jednak kiedy sobie uzmysłowię, że dwóch dziennikarzy zagoniło w kozi róg wiedzą, znajomością faktów i argumentacją wiceministra, który ma kształtować rozwój Polski, jakoś odpuściła mnie tradycyjnie polska radość z powodu wzdęcia krowy sąsiada. Zupełnie na uboczu tego programu siedział sobie skromniutki Pan ekspert, których tak się boi IVRP, bo jak wiadomo autorytety to zagrożenie dla mas i przy każdej najmniejszej próbie rzucenia widzom demagogii punktował pana redaktora z ministrem, tak celnie, że w żadnym przypadku nie odbyło sie bez liczenia. To był nierówny pojedynek zakończony totalną kompromitacją ministra i `obiektywnego' prawicowego dzinnikarza.
p.s. śpieszę się, przepraszam za chaos.
Matka_Kurka 2006-03-21 08:37
Głosów: 59

URL do tego tekstu: http://www.matka-kurka.net/post/?p=391
komentarze i post na forum onet.pl
Głosuj na ten tekst Wyślij ten tekst na E-Mail