dwie wizje Polski
~Polsce nie s� potrzebne nowe wybory, Polsce potrzebni s� nowi Polacy!
J�zykiem szkolnej rozprawki i prost� metafor� postaram si� przedstawi� dwie wizje Polski, gospodarnej opartej na indywidualnym profesjonalizmie prywatnych firm i ba�aganiarskiej Polski administracyjnej, centralnie sterowanej. Wczoraj mia�em przykre zdarzenie, na le�nej przecince rozbi�em misk� olejow� w swoim rodzinnym leasingowanym kombi. G�usza kompletna i do domu daleko, c� by�o robi� zadzwoni�em na assistance i pokr�tce opisa�em zdarzenie, przyjmuj�cemu zaj�o troch� ustalenie lokalizacji wsi, kt�rej nie mia� na mapie, ale po podpowiedzi z mojej strony, �e wie� jest obok miasteczka X, problem si� rozwi�za�. Po 30 minutach zadzwoni� do mnie b�d�cy ju� w drodze kierowca lawety, aby ustali� szczeg�y lokalizacji, a po kolejnych 10 by� ju� na miejscu. Kierowca przejecha� oko�o 12 km, do czasu nale�y doliczy� ustalanie lokalizacji z dyspozytorem assistance i zorganizowanie dodatkowego osobowego auta poniewa� jecha�em z 4 osobow� rodzin�. Rodzina zapakowa�a si� do osobowego auta, a ja pojecha�em lawet� do serwisu odda� samoch�d do naprawy. Spieszyli�my si�, bo by�y sobota i serwis pracowa� tylko do 14, jednak uda�o mi si� ustali� z kierownikiem serwisu, �e poczeka na nas 15 min je�li si� sp�nimy. Do serwisu by�o oko�o 25 km, kiedy wyjechali�my z miasta, przez CB radio jeden z laweciarzy przekaza� informacje, �e na drodze mi�dzynarodowej, kt�r� mieli�my jecha� zdarzy� si� wypadek i ruch jest zablokowany. Kierowca lawety skr�ci� od razu w stron� najbli�szego objazdu i mimo dodatkowych przeszk�d zd��yli�my na czas. Oddali�my samoch�d do naprawy podzi�kowa�em kierowcy lawety, wsiad�em w podstawione ju� auto zast�pcze i wr�ci�em do miasteczka gdzie mieszkaj� moi znajomi. Miasteczko jest malutkie wszyscy wiedz� o wszystkich wszystko.
Opisa�em znajomym swoj� przygod�, a oni zrewan�owali si� histori� wypadku, kt�ry mnie uda�o si� omin��. Okaza�o si�, �e do wypadku pierwsza przyjecha�a stra� po�arna po 15 minutach, kt�ra musia�a przebi� si� przez ca�e miasto ci�kim sprz�tem. Druga zameldowa�a si� Policja po 40 minutach, odleg�o�� jak� mia�a do pokonania to oko�o 1200 metr�w w linii prostej tras� mi�dzynarodow�. Ostatnie przyjecha�o pogotowie, po 55 minutach pokonuj�c oko�o 2500 m. Spraw� relacjonowa� �wiadek wypadku, kt�ry czeka� a� s�u�by szybkiego reagowania zabezpiecz� miejsce wypadku, jak si� potem okaza�o 1 osoba przyp�aci�a �yciem `szybko��' reagowania. Objazd omijaj�cy wypadek by� zorganizowany tak, �e ci�ar�wki i autobusy grz�z�y w polnych drogach, chocia� wystarczy�o 2 km wcze�niej poustawia� po jednym policjancie i kierowa� samochody na autostrad�. Po co o tym pisz�? Po to, �e to jest w�a�nie Polska. Firmy, kt�re wiedz� z czego �yj� i co nale�y do ich obowi�zk�w, s� w stanie z najwi�kszej g�uszy wyci�gn�� `ofiar�' zdarzenia, kt�rej �yciu nic nie zagra�a w ci�gu 40 minut pokonuj�c oko�o 12 km, w tym po�ow� le�nymi duktami. Po drodze solidarne �rodowisko laweciarzy lub szerzej CB radiowc�w na bie��co i b�yskawicznie jest w stanie wyci�gn�� z najwi�kszego korka. Klient korzystaj�cy z assistance, przechodzi ca�� operacj� such� stop�, auto odstawione do naprawy, a otrzymana samoch�d zast�pczy nie komplikuje dalszych plan�w.
Po drugiej stronie mamy pa�stwowe molochy, kt�rych zadaniem jest zapewnienie bezpiecze�stwa i ochrona ludzkiego �ycia. Do wypadku pokonuj�c ledwie 1200 m policja melduje si� po 40 minutach, pogotowie po 55 minutach, nikt nie my�li o racjonalnych rozwi�zaniu objazd�w by nie nara�a� kierowc�w na kolejne st�uczki. W wyniku tych wszystkich dzia�a� umiera cz�owiek. Co si� dziej dalej zapyta kto�? Kto poniesie odpowiedzialno��, za tak spartolon� akcj�. Ot� nic si� nie dzieje i wszyscy odpowiedzialni mog� spa� spokojnie. Dlaczego na lito�� bosk� spyta bardziej przej�ty sytuacj�? Dlatego, �e to prowincjonalne maisteczko jakich w Polsce tysi�ce, dlatego �e zgin�a tylko jedna osoba, dlatego, �e nie by�o w pobli�u telewizji i dlatego, �e wszystkie s�u�by (w tym wypadku z wyj�tkiem stra�y) mia�y gdzie� swoje obowi�zki, wiedz�c, �e nie ma takiej si�y, kt�ra mog�aby im zarzuci� cokolwiek. Takich sytuacji w Polsce co weekend jest dziesi�tki, ale nie nale�y spodziewa� si� wyst�pienia ministra Dorna pudruj�cego ca�e zdarzenie, nie wyjdzie przed kamery minister Ziobro i nie oskar�y komendanta policji i dyspozytor�w pogotowia. Nie b�dzie te� nowej wielkiej spektakularnej zapowiedzi poprawy i szeroko zakrojonych zmian, nie b�dzie poniewa� to nie jest rzecz s�u��ca dobru Ojczyzny, to tylko jaki� tam wypadek jakich tygodniowo zdarza si� dziesi�tki. W Polsce nie rozwi�zuje si� problem�w systemowo, w Polsce problemy rozwi�zuje si� medialnie, a wystarczy�oby na pocz�tek, �eby minister Dorn wymieni� system ��czno�ci mi�dzy s�u�bami (policja, stra��, pogotowiem) na CB laweciarzy, gwarantuj�, �e ca�a akcja zosta�aby przeprowadzona sprawniej i by� mo�e nikt nie przyp�aci�by ignorancji i ba�aganiarstwa �yciem. Nowe wybory zmieni� jedynie starych tandeciarzy na nowych tandeciarzy, w Polsce potrzebni s� nowi Polacy, kt�rzy maj� wpojone do �b�w poczucie odpowiedzialno�ci za w�asne dzia�ania, potrzebny jest assistance obywatelski, tymczasem kolejni ideolodzy oparli przysz�o�� kraju na idiotycznych decyzjach administracyjnych poszczeg�lnych gwiazd medialnych mieni�cych si� ministrami. �atwiej uwolni� piekarza z Legnicy i zebra� poklask, ni� stworzy� prawo, kt�re �adnemu piekarzowi nie zaszkodzi, �atwiej w �wietle kamer oplu� s�dziego z Gliwic, ni� stworzy� prawo daj�ce mu narz�dzia do bardziej sprawiedliwych wyrok�w. Z tej �atwizny korzysta ka�dego dnia ka�dy partacz IVRP, kt�ry przelewaj�c z pustego pr�ne krzyczy o rewolucji moralnej i podwy�szonych standardach rz�dzenia.
Matka_Kurka 2006-03-05 09:32
G�os�w: 88

URL do tego tekstu: http://www.matka-kurka.net/post/?p=426
komentarze i post na forum onet.pl
G�osuj na ten tekst Wy�lij ten tekst na E-Mail
Ju� nie oczekuj� pojednania miedzy PiS i PO! Nawo�uje do unicestwienia IVRP!
Jest ma�o istotne kiedy b�d� wybory, istotne jest to kiedy spo�ecze�stwo dojrzeje do samodzielnego my�lenia i pozbawi si� leku przed kierowaniem w�asnym losem, do tego momentu �adne wybory nie maja sensu. Niestety w Polsce Polak uczy sie na w�asnych b��dach, a przed szkod� g�upi, mam nadziej�, �e tym razem po szkodzie zm�drzeje i wybierze parlament, kt�rego nie trzeba b�dzie si� wstydzi�. Polska stan�a przed wyborem, kt�ry powinna juz dawno mie� za sob� jak wi�kszo�� ustabilizowanych demokracji, ten dylemat to droga ku zachodniej cywilizacji, lub marsz na azjatyckie stepy. Spory jakie trwaj� dotycz� dw�ch obszar�w: ekonomicznego i ideologicznego, moim skromnym zdaniem sztuczny dylemat Polski solidarnej i liberalnej nie istnieje, jednak dla wielu to jedyny drogowskaz, na krzy�uj�cych si� �cie�kach rozwoju kraju. IVRP z�o�y�a spo�ecze�stwu ofert�, kt�ra na starcie budzi dreszcze, zar�wno w obszarze ekonomicznego absurdu, jak i ideologicznej ciasnoty. Zacznijmy od oferty gospodarczej, pr�buj�c wy�owi� najgro�niejsze potrzaski tego odrealnionego my�lenia. Kiedy przyjrzymy si� strukturze wykszta�cenia w polskim parlamencie oka�e si�, �e wi�kszo�� stanowi� rolnicy i nauczyciele i przy ca�ym szacunku dla obu zawod�w z takiego uk�adu mo�e wy�oni� si� tylko jedna my�l spo�eczna - my�l socjalistyczna. Obie grupy zawodowe maj� w stosunku do pa�stwa postaw� roszczeniow�, wymagaj� parasola chroni�cego od liberalnego s�o�ca i wolnorynkowego deszczu, domagaj� si� czu�ego matczynego u�cisku i nie chc� opuszcza� rodzinnego pe�nego socjalnych dobrodziejstw domu, bo to znacznie bezpieczniejsze ni� "p�j�� na swoje". Zar�wno rolnik, jak i nauczyciel jest konsumentem bud�etu pa�stwa i zanim us�ysz� o tym, �e nauczyciel zarabia 1000 PLN, a rolnik dop�aca do upraw, chcia�bym zwr�ci� uwag� na fakt oczywisty, kt�rego wi�kszo�� pos��w rolnik�w i nauczycieli nie dostrzega, mianowicie bud�et to nic innego jak podatki, kt�rymi w najwi�kszym stopniu obci��ani s� przedsi�biorcy. �
Ogrom polskiego spo�ecze�stwa my�li kategoriami schizofrenicznymi, z jednej strony chc� aby bud�et zapewnia� im komfort socjalny, z drugiej gn�biony od czas�w komuny przedsi�biorca, nazywany badylarzem, spekulantem, cinkciarzem, dzi� okre�lany kombinatorem, z�odziejem, aferzyst�, jest posadowiony na ostatnim szczeblu drabiny spo�ecznej, mimo �e pa�stwo w najwi�kszym stopniu zagl�da do jego kieszeni i jego pieni�dze utrzymuj� sfer� bud�etow�. Przy odrobinie racjonalnego my�lenia i mikro dozie dobrej woli, przeci�tny beneficjent bud�etu powinien doj�� do jednego wniosku: "m�j byt i moje uposa�enia zale�� od przedsi�biorc�w, wi�c nie s� to moi wrogowie, a najbli�si przyjaciele". Tymczasem populi�ci od 17 lat ustawiaj� po przeciwnych stronach barykady pracownik�w bud�et�wki i biznes, wychodz�c z fa�szywego za�o�enia, �e im wi�cej mo�na zabra� przedsi�biorcom, tym wi�cej socjalu pop�ynie do zubo�onego spo�ecze�stwa i na tej maksymie wybudowano r�wnie� "fundamenty etyczne", oto ci�ko pracuj�cy rolnik wraz z nauczycielem otrzymuje grosze, a z�odziej biznesmen �yje w przepychu. Wizerunek polskiego przedsi�biorcy, to kulczyk lub guzowaty i paru innych �wiadk�w komisji �ledczych, tym czasem to co Polsk� trzyma jako tako na nogach, to Kowalski i Nowak, tyraj�cy od �witu do nocy w swoich sklepikach, ma�ych warsztatach us�ugowych, trzymaj�cy si� za portfel do kt�rego bez pytania w�azi ZUS i US. Biznesmeni, kt�rzy uczestniczyli w komisjach �ledczych z podatk�w sobie kpi�, maja od tego kreatywnych ksi�gowych, im jest w zasadzie oboj�tne kto i jakie stawki ustali, dadz� sobie rad� w ka�dych warunkach. Niestety polski wyborca maj�c stereotypow� wizje biznesmena kulczyka domaga si� krwi, domaga sie palenia stos�w i ustawiania pr�gierzy, ��da odebrania biznesowi i rozdania nauczycielom. W tej atmosferze spo�ecznego linczu, kulczyk i guzowaty trzymaj� si� ze �miechu za brzuchy i nadal spokojnie kr�c� swoje lody, w czasie gdy Kowalski z Nowakiem, po kolejnych obci��eniach fiskalnych, zwija sw�j spo�ywczak i zamyka warsztat udaj�c si� na zasi�ek. Kiedy Kowalskiemu z Nowakiem urz�d wyp�aca zasi�ek nauczyciel i rolnik powinni uda� si� przed urz�d i popatrze� dlaczego zarabiaj� 1000PLN i dop�acaj� do upraw. Efektem pro socjalnego my�lenia polegaj�cego na antagonizowaniu grup spo�ecznych (Polska socjalna i liberalna) jest nie tylko os�abianie bud�etu poprzez zasi�ki dla by�ych ma�ych przedsi�biorc�w, jest r�wnie� g�odne dziecko Nowaka i Kowalskiego, pozbawione pracy �ony i kolejne procenty na i tak rozgrzanej skali bezrobocia. �
Koalicja POPiS nie powsta�a i nie mo�e moim zdaniem powsta�, poniewa� nie da si� po��czy� socjalizmu z liberalizmem, a to przecie� nie jedyny rozd�wi�k miedzy partiami i tak dochodzimy do oferty ideologicznej IVRP. G��wna przeszkoda na drodze porozumienia mi�dzy PiS i PO jest znacznie bardziej skomplikowana ni� r�nice w pogl�dach gospodarczych, to tylko fragment pewnej ca�o�ci, a ca�o�� odnosi si� do globalnej wizji demokracji czy tez jej braku. Podzia� na Polsk� liberaln� i socjaln� jest tylko prymitywn� socjotechnik� skupiaj�c� si� na odwiecznym polskim zaanga�owaniu w r�wnywaniu do do�u, ja nie musze mie� dobrze, wa�ne �eby s�siad nie mia� lepiej. Prostacki pretekst do wywo�ania burzy w spo�ecze�stwie przyni�s� skutek, cho� to tylko wierzcho�ek g�ry lodowej, o kt�r� roztrzaska�a si� koalicja. W tym sporze o Polsk� �cieraj� si� dwie wizje, jedna to Polska europejska, wolna, z otwartym spo�ecze�stwem samodzielnie decyduj�cym o swoim losie, za pomoca mechanizm�w demokracji na poziomie lokalnej samorz�dno�ci, nie centralnej dystrybucji d�br nadzorowanej przez pa�stwo. Druga wizja to Polska tradycyjna rozumiana jako po��czenie cepelii i ko�a gospody� wiejskich, czyli baby klepi�ce zdrowa�ki, wierzba rozdarta na rozstaju dr�g, Rota �piewana przy ka�dej okazji, zamkni�te okiennice na zach�d i otwarte na wschodni� stron� okienka dla polskich u�an�w kosz�cych szabl� na o�lep. W tej wizji mie�ci sie r�wnie� poszukiwanie wrog�w, a przy takich ciasnych horyzontach ideologicznych o wrog�w nie trudno, dlatego aby usprawiedliwi� uwstecznianie Polski, ideolodzy IVRP nama�cili si� na mesjaszy, kt�rzy Polsk� ustanowili p�pkiem �wiata, a Polak�w narodem wybranym, ciemi�onym przez dorobek kulturowy i cywilizacyjny zgni�ego zachodu. Nazwa Prawo i Sprawiedliwo�� zdaniem politykier�w daje mandat do "robienia porz�dk�w" w Polsce, a je�li s�u�y si� "s�usznej idei", narz�dzia rewolucji s� nieistotne, cel u�wi�ca �rodki, tak mi�dzy innymi beatyfikowano leppera. Polska ma by� uczciwa i solidarna, za wszelka cen�, za cen� ideologicznej ciasnoty, powszechnego ko�tu�stwa i dewocji, za cen� centralizacji w�adzy i ��czenia ekonomi z polityka i religi�. �
Zak�adaj�c nawet, �e te metody doprowadz� do oczyszczenia Polski z korupcji i szarej strefy, co jest oczywi�cie naiwn� wyborcz� propagand�, ja i jak s�dz� wielu Polak�w w takiej Polsce nie znalaz�oby dla siebie miejsca. Nie widze dla siebie miejsca w kraju, w kt�rym kurski ustala standardy etyki medialnej, cyma�ski co drugi dzie� wychodzi na ambon� z po�ajankami dla niewiernych, kaczy�ski nazywa mnie lumpenlibera�em, a wi�c Polakiem najpodlejszego gatunku, a nad tym wszystkim stoi prezydent i b�ogos�awi nowej "lepszej" Polsce pod sztuczn� nazw� IVRP. Jest dla mnie ma�o istotnym czy PiSowi uda si� czy te� nie oczy�ci� pa�stwo, powiem wi�cej je�li jakim� cudem uda�by si�, ten "sukces" przekuty na propagand� zamkn��by Polakom oczy na sprawy niemniej, a mo�e bardziej istotne. Polska by�aby skazana na wiele lat ideologicznej ciasnoty, prowincjonalnej mentalno�ci spo�ecznej i wyznaniowej struktury pa�stwa, takiej "uczciwo�ci", takiego "prawa i sprawiedliwo�ci" opartej na konfesjonale i ekskomunikach ca�ych grup spo�ecznych nie jestem w stanie zaakceptowa�, to cena, kt�rej p�aci� nie chc�. Coraz wi�cej Polak�w widzi jakie s� koszty rewolucji moralnej i robi wszystko aby przy tej ciemnogrodzkiej k�pieli w balii dziecka nie wyla�, bo tym dzieckiem jest demokracja i szeroko rozumiana wolno��, jedyne warto�ci za kt�re warto umrze�.
Szlachetne idee IVRP, brukuj� nam ka�dego dnia Polsk�, zamieniaj�c powoli w piek�o, gdzie do rozgrzanego kot�a ze smo�� wrzuca si� kolejnych niepokornych obywateli i niezale�ne od polityki instytucje, dlatego ja nie nawo�uj� do porozumienia mi�dzy partiami PO i PiS, ja nawo�uje do zniszczenia, unicestwienia wizji Polski, kt�r� PiS chcia�by "uszcz�liwi�" Polak�w, bo to fa�szywi prorocy i fa�szywa, pe�na ksenofobii religia polityczna. Je�li Polacy w por� si� nie opami�taj� grozi nam IVRP, kt�rej obywatele b�d� przypominali smutnych przerobionych na monogamist�w Mormon�w, pracuj�cych od �witu do nocy w czym� na wz�r kibucu, w kt�rym na przemian z ustawionych szczekaczek b�dzie p�yn�� Rota lub Bo�e co� Polsk�, miedzy wyst�pieniami agitatora kurskiego, kaznodziei cyma�skiego i wielkiego brata kaczy�skiego. Oczywi�cie samo narzuca si� pytanie, co w takim razie w zamian, je�li nie koalicja PiS PO, odpowiedzi rozs�dnej p�ki co nie ma, ten okres nale�y traktowa� jako lekcj� dla spo�ecze�stwa, kt�re kolejny raz oczekuje cudu i pomno�enia chleba przez samozwa�czych mesjaszy. Klasa polityczna jest pochodn� obywateli, a problem jako�ci polityki �ci�le zwi�zany z problemem jako�ci obywateli, przecie� lepper, giertych, kurski nie wybrali sie sami, s� obrazem i podobie�stwem niema�ej cz�ci spo�ecze�stwa. Kolejne wybory bez edukacji elektoratu, kt�ry najszybciej uczy si� �dostaj�c po grzbiecie od swoich wybra�c�w, nie maj� sensu i sprowadz� si� do kosmetycznej zmiany.
Tylko zmiana mentalno�ci elektoratu mo�e zmieni� obraz polskiej polityki i jest szansa, �e juz na jesieni ta mentalno�� zmieni si� na tyle, by chocia� odwr�ci� proporcje wybor�w politycznych. Mam nadziej�, �e po kolejnej bolesnej lekcji albo w dalszej perspektywie wy�oni sie nowa klasa polityczna zrywaj�ca z historycznym podzia�em my z solidarno�ci i oni komuni�ci, co by�oby zbawieniem dla Polski, kt�ra jak tlenu potrzebuj� wizji przysz�o�ci b�d�cej odtrutk� dla 17 letniego bezproduktywnego rozliczania historii przez polityk�w, albo Polacy pierwszy raz nie wybior� najgorzej jak mo�na, a wybior� nie do ko�ca dobrze stawiaj�c na PO, kt�ra w tej chwili o zgrozo jest poza konkurencj�. To jest oczywi�cie pewien idealistyczny scenariusz, rzeczywisto�� b�dzie taka, �e po wyborach majowych czy jesiennych powstanie koalicja narodowych ko�tun�w LPR, SO, PiS lub co� co nie mie�ci si� w g�owach wielu Polak�w, r�wnie� mojej, czyli koalicja SLD z PO. Gdyby rok temu kto� mnie pr�bowa� nam�wi� do poparcia takiego uk�adu, uzna�bym go za szale�ca i sabota�yst�, w tej chwili patrz�c na polski chaos nie widz� innego przej�ciowego i rozs�dnego rozwi�zania. Czym by�o i jest SLD nie trzeba wiele t�umaczy�, wystarczy spojrze� na ostatnie 4 lata degrengolady postkomunistycznej, jednak Belka pozostawi� po sobie porz�dek niepor�wnywalny z AWSowskim rozgardiaszem, s�dz� �e w sferze gospodarczej programy SLD i PO mo�na po��czy� z po�ytkiem dla Polski. PO i SLD s� r�wnie� zdecydowanie proeuropejskimi partiami, uznaj�cymi UE za szanse nie zagro�enie dla Polski, �acz�c te dwa najstotniejsze w tej chwili dla Polski elementy, czyli gospodark� i zakotwiczenie Polski w Europie, z du�ymi obawami o bez cienia entuzjazmu jestem w stanie zaakceptowa� ten mezalians.
Dla tych kt�rzy ju� zacieraj� r�ce i zaraz zaczn� krzycze� o uk�adzie r�owo-czerwonym mam pocieszaj�c� informacj�. PiS w tym uk�adzie politycznym powinien pe�ni� rol�, w kt�rej czuje si� najlepiej, czyli policjanta, by nie powiedzie� dosadniej klawisza pilnuj�cego i patrz�cego na r�ce w�adzy, je�li doda� do tego o�rodek prezydencki, kt�ry b�dzie wspiera� PiS taki podzia� wydaje si� by� bardzo daleki od idea�u, ale chyba optymalny. By� mo�e myl� si� i to bardzo, �nie ukrywam, �e na sam� my�l o rz�dach PO z SLD ciarki mi przechodz� po plecach, jednak kiedy po drugiej stronie widze alternatyw� w postaci narodowych ko�tun�w firmowanych przez rydzyka, kt�rzy najwyra�niej do takiego uk�adu r�wnie� d���, aby spokojnie sobie krytykowa� z pozycji "opozycyjnych moralist�w", dreszcze przechodz� i czuje nawet pewn� ulg�, wybieraja� egzem� koalicyjn� PO SLD, zamiast koalicyjnego raka tocz�cego polsk� niedoskona��, ale jednak demokracj� w postaci LPR, PIS, SO.
Matka_Kurka 2006-04-01 14:45
G�os�w: 55

URL do tego tekstu: http://www.matka-kurka.net/post/?p=376
komentarze i post na forum onet.pl
G�osuj na ten tekst Wy�lij ten tekst na E-Mail